Piłka nożna jeszcze chyba nigdy nie była aż tak obecna w naszym zyciu jak teraz. Nawet kiedy drużyna Kazimierza Górskiego świętowała triumfy, to było to gdzieś za granicą. Dziś Orłów Górskiego już nie ma. A ci którzy zostali, orłów raczej nie przypominają. Zwłaszcza ci dwaj pokazywani ciągle w mediach. Jeden wysoki - charakterem przypomina bardziej cietrzewia niż orła a tego niższego, łatwiej porównać do dorodnej perliczki niż drapieżnego króla przestworzy.

Ale piłka w grze  i do Polski przyjechały tysiące kibiców. Bawią się imprezują i obnoszą ze swoimi barwami narodowymi. Wielu naszych rodaków też postanowiło pokazać swoje serce dla reprezentacji, a że organ ten trudno wystawić na widok publiczny, zatem domy i samochody zostały udekorowane w barwy biało czerwone i orzełki. Najczęściej oba te symbole występują razem i mamy orła, na białej części flagi. Być może dlatego by ktoś przez pomyłkę nie pomylił naszej z flagami Indonezji czy Monako. Wiadomo jak dynamiczne sytuacje mają miejsce  w strefie kibica i o pomyłkę nietrudno, bo w czasie świętowania pewnie niewielu pamięta, że te kraje w tym turnieju nie grają. Dlatego warto pokazać, że my gramy i jesteśmy tu …od dawna. Możliwości jest wiele. My skupimy się na dekoracjach, które zdobią nasze samochody, a jest w czym wybrać. W internecie znajdziecie setki ogłoszeń dotyczących sprzedaży tego rodzaju gadżetów.

Yes, yes, yes! Kiwający głową pies!

To jeden z najstarszych elementów dekoracyjnych w Polsce. Dawno temu takie psy czy byki leżały sobie w samochodach gdzieś przed tylną szybą i kołysały głowami kiedy samochód jechał na nierównościach… czyli zawsze. Jak napisał w ogłoszeniu producent: "piesek umili podróż twojemu najmłodszemu pasażerowi jak i tobie". Faktycznie umila, kiwa sobie głową, a na szyi ma obrożę w biało czerwone paski i z orzełkiem. Jeszcze jeden cytat z producenta: "Piesek nie wymaga zatrzymywania na dłuższych trasach, bezproblemowo dostosuje się do pasażerów". No i całe szczęście, bo błąkanie się po lesie z plastikowym brytanem może doprowadzić do spotkania  z psychiatrą. Zatem niech piesek zostanie w samochodzie i kiwa głową w milczeniu

Odrobina intymności, czyli naklejka na szybę

Jeśli przeszkadza ci słońce świecące w twarz, lub chcesz mieć odrobinę intymności na tylnym siedzeniu pomyśl o naklejce. Przezroczysta tylko od wewnątrz. Z zewnątrz samochodu  widoczna jest tylko flaga i piłka nożna. Bardzo ciekawe i praktyczne. Sprawdza się w różnych sytuacjach życiowych, jak choćby drzemka na parkingu. A to za jedyne 13 złotych.

Kibicuj z przyssawką

Jeśli jesteś kibicem, a nie chcesz kleić na szybie żadnych nalepek, musisz pomyśleć o innych rozwiązaniach. Wypełnienie powinności kibica i intymność w samochodzie zapewnią przyssawki. Rozsuwana flaga w razie potrzeby może być większa lub mniejsza. W każdym jednak przypadku jest jednakowo nieprzezroczysta, co stwarza wewnątrz pojazdu miłą atmosferę i nastrój. Można pomyśleć o świecach i kadzidełkach. Nastrojowa muzyka i miłe towarzystwo sprawią, że zapomnimy z jakiej okazji tę flagę na zewnątrz powiesiliśmy. Natomiast panie, które przyjechały tu kibicować z innych krajów, będą zachwycone naszą staropolską gościnnoscią.

Flagi jak skrzydła husarii

Kiedy gromiliśmy Turków pod Wiedniem, kiedy świętowaliśmy dni wilekiej chwały po bitwiach pod Chocimiem czy Kircholmem, nasi wojownicy nosili na plecach skrzydła. Była to najpiękniejsza polska jazda. Dziś jazda wygląda inaczej. Ale dwie flagi przyczepione do bocznych szyb, mogą w łatwy sposób nawiązać do tamtych dni i wlać w serca piłkarzy i kibiców otuchę. Słowo husarz pochodzi od węgierskiego słowa rozbójnik czyli huszár. Gościom z zagranicy proszę tego nie wyjśniać, nie zrozumieją. Powiedzcie im raczej, że to nawiązanie do Aniołków Charliego. Producent zapewnia, że z tymi masztami można jechać z prędkością do 120 km/h… ale ja raczej nie polecam.

Dwumasztowiec na horyzoncie

Jeśli uważasz, że 35 cm to za mało to możesz sobie podarować więcej. 45 centymetrów długości na 30 wysokości i wielki orzeł na tle flagi. To jest to. Zrobisz wrażenie … i sporo hałasu w trakcie jazdy. Mijani przechodnie będą zamierać w bezruchu lub uiekać w panice. Rowerzyści przegryzą opony rowerów a motocykliści przesiądą się na motorowerki. Kłopot jest tylko jeden, że producent chce sprzedac od razu 200 sztuk. Więc jeśli nie macie wielu przyjaciół, to może darujcie sobie ten zakup. Chyba że liczycie, że Polska wygra ten turniej, wtedy flagi te mogą okazać się niezłą inwestycją. Ale nie sądzę…

Kamelon na kleju

To propozycja dla tych, którzy naprawdę kochają piłkę, bardziej nawet niż własne auto. Dla takich desperatów dobrą propozycją mogą być naklejki na karoserię. Za kilkadziesiąt złotych można zrobić dowolny napis naklejany na blachę. Można nakleić jakiś wynik meczu, wyrazić uczucia do piłkarzy i trenera, lub dać upust radości, że jesteśmy gospodarzami Euro. Dla najgorliwszych wyznawców piłki nożnej z zasobniejszym portfelem, dobrą propozycją będzie oklejenie całego auta w barwy narodowe. Przód biały, tył czerowny. A gdzie orzeł zapyta ktoś? Jak to gdzie .. za kierownicą!

Uszy w pokrowcach

Lusterka samochodowe są jak uszy. choć służą do czego innego. Odstające, czasem niezgrabne, ale bardzo potrzebne. Uszy można zasłonić włosami, a lusterka? Też można. Zasłaniamy je pokrowcami. Podobno flagi na lusterka są wynikiem pracy projektantów BMW Mini z Południowej Afryki. No cóż znam kilka lepszych efektów ich pracy, ale może to nie byli ci z RPA. A te pokrowce powstały na potrzeby Mundialu 2010, który właśnie w tym kraju się odbywał. Pokrowce były tam bardzo popularne, a teraz tłumnie pojawiły się u nas. Ich zalety, to że nie są drogie, nie hałasują i mogą ukryć rysy na obudowie lusterka. Do kompletu można wozić ze sobą wuwuzelę czyli aerofon ustnikowy. Dmuchanie w jego węższy koniec w trakcie jazdy, przez otwarte okno może zwrócić uwagę wielu atrakcyjnych kobiet… zwłaszcza w mundurach.

Nie wszystko zloto co się błyszczy

Naklejki na ogół nie są widoczne w ciemności. Ale naklejki odblaskowe to coś zupelnie innego. Oświetlone mogą być widoczne nawet z kilkuset metrów. Umieszczone na karoserii czy na szybie sprawią, że nasz samochód będzie wyglądał atrakcyjnie i nowocześnie, wręcz nieziemsko. Poza tym łatwiej będzie go znależć na parkingu nocą. Wystarczy zapalić latarkę. Gorzej jeśli inni też wpadną na ten pomysł.

Piłka jest okrągła i ładnie dynda

Ozdoby samochodowe mają długa tradycję. Prawdziwymi ikonami w tej kategorii są pieski kiwające główkami, o których już tu pisałem oraz zawieszki pod lusterka o których wspomnę teraz. Różne przedmioty ludzie w tym miejscu wieszają. Pluszaki, choinki zapachowe, przedmioty związane z kultem religijnym i wiele innych w tym płyty kompaktowe, które jak kiedyś wierzono, odbijały fale policyjnych radarów. Na Euro 2012 przygotowano specjalny gadżet dyndający. To piłka ze stosownym napisem, wieszana pod lusterkiem. Można też przykleić ją do szyby na przyssawce. Co ciekawe producent na zdjęciach pokazuje tylko piłki podwieszone na przedniej szybie, czyli pewnie tak trzeba.

I na koniec jeszcze jedno. Żeby uzupełnić moc tych dekoracji i patriotycznego ich przekazu, warto odpowiednio się ubrać. Za jedyne 35 złotych możemy kupić koszulkę z napisem "KOKO EURO SPOKO". I w ten sposób pokażemy, że jesteśmy całkowicie oddani sprawie Euro w Polsce i naszej reprezentacji narodowej.

Honda Civic Foto: Onet
Honda Civic