Dopóki było sucho, Renault Clio Super 1600 34-letniego kierowcy z Martyniki nikt nie mógł zatrzymać. Pierwsze poważniejsze przetasowania w czołówce nastąpiły, gdy spadł deszcz na Spalonej. Skorzystał na tym Leszek Kuzaj, który awansował na pozycję lidera. Jean-Joseph po raz kolejny przebił oponę, wypadł z trasy na oesie w Międzylesiu i stracił 2 minuty oraz realne szanse na zwycięstwo. Drugi na mecie pierwszego etapu ze stratą blisko 18 sekund był Luca Pedersoli, który w ostatniej chwili odebrał to miejsce braciom Michałowi i Grzegorzowi Bębenkom.W klasyfikacji kategorii Super 1600 mieliśmy sporą sensację. Prowadził Grzegorz Grzyb przed znacznie wyżej notowanymi Bruno Thirym i Simonem Jean-Josephem.Największe emocje rozpoczęły się na ostatniej pętli 61. Rajdu Polski. Na trzy odcinki specjalne przed końcem zawodów liderem został Luca Pedersoli. Włoch zaledwie o 1,6 sekundy wyprzedzał Leszka Kuzaja. Kierowca Subaru Imprezy nie był w stanie skutecznie walczyć. Na mecie tłumaczył się, że skończyły mu się hamulce. Tymczasem Pedersoli nie rezygnował. Do mety wygrał wszystkie pozostałe próby.Trzy ostatnie odcinki specjalne wniosły szereg zaskakujących zmian w czołówce. Kłopoty ze skrzynią biegów zepchnęły doskonale dotąd spisujących się braci Bębenków z trzeciej pozycji na szóstą. Po rozegraniu ostatniej próby wyprzedził ich jeszcze Michał Sołowow.Na przedostatnim oesie trzecie miejsce w generalce objął Bruno Thiry. Mistrz Europy miał zaledwie 0,7 sekundy przewagi nad Simonem Jean-Josephem i 3,5 nad Tomaszem Kucharem. Jednak ostatni odcinek ci kierowcy pokonali znacznie szybciej niż Belg i wyprzedzili go na samym finiszu rajdu.Simon Jean-Joseph z pilotem Jackiem Boyere podczas drugiego etapu awansował z 9 miejsca na 3. Przed startem był wymieniany wśród głównych faworytów. Nie udało się jednak wygrać, przebita opona ustawiła rywalizację. "Nigdy nie wolno się poddawać i do końca trzeba wierzyć w siebie" - to pierwsze słowa Simona na mecie rajdu.Po zwycięstwie w 61. Rajdzie Polski Luca Pedersoli objął prowadzenie w mistrzostwach Europy. Czwarty w tej klasyfikacji jest Leszek Kuzaj. Krakowianin jest również zadowolony z wyniku, chociaż zajął drugie miejsce. W klasyfikacji mistrzostw Polski zgromadził jednak komplet punktów. To spora zaliczka przed kolejnymi startami. Drugie miejsce w krajowej konkurencji przypadło Tomaszowi Kucharowi. Trzecie miejsce wywalczyli bracia Bębenkowie, chociaż na mecie znaleźli się za Michałem Sołowowem. Na wieczornym posiedzeniu jury dołożyło kielczaninowi karną minutę za opuszczenie trasy.W krajowej rywalizacji kategorii Super 1600 drugie z rzędu pewne zwycięstwo odniósł Grzegorz Grzyb. Jego Suzuki Ignis S1600 ponownie było najszybsze. Drugie miejsce w klasyfikacji mistrzostw Polski przypadło Sebastianowi Fryczowi. To przede wszystkim zasługa kierowcy, jego Fiat Punto S1600 podobnie jak na Rajdzie Elmot nie spisywał się zbyt dobrze i obok walki na trasie Frycz miał jeszcze zmagania z niesprawnymi hamulcami.Po dwóch pierwszych odcinkach specjalnych drugą pozycję zajmował Mariusz Pelikański w Peugeocie 206 S1600. Niestety, na trzeciej próbie ich samochód opuścił drogę. Zanim dzięki pomocy kibiców mogli kontynuować jazdę, minęło sporo czasu. Drugiego dnia rajdu Pelikański wygrał ostatnie 9 odcinków, jednak to nie poprawiło jego miejsca. Przed kierowcą Peugeota znalazł się jeszcze Michał Kościuszko (Opel Corsa S1600).Z 61 samochodów na metę naszego najbardziej prestiżowego rajdu dotarły tylko 33.
Galeria zdjęć
Polski dla Włocha
Polski dla Włocha