Jak widać na pierwszych zdjęciach, zmiany w stylistyce nadwozia są niemal symboliczne i w zasadzie sprowadzają się do: chromowanych obwódek wokół reflektorów, nowego kształtu świateł przeciwmgielnych oraz wzoru felg ze stopu lekkiego. Rozpoznawalny styl „911-tki” to z pewnością jedna z największych zalet tego modelu i powód uwielbienia nie tylko dla wiernych fanów marki. Zresztą Porsche od wielu lat zdążyło przyzwyczaić klientów do tego, że zmiany wyglądu produkowanych samochodów mają charakter zdecydowanie bardziej ewolucyjny niż rewolucyjny.
Myliłby się jednak ten, kto siódme wcielenie Porsche 911 Turbo potraktowałby tylko jako face lifting. Oczywiste staje się to zwłaszcza po zajrzeniu pod tylną maskę, gdzie pracuje 6-cylindrowy „potwór” o pojemności 3,8 l. To pierwsza w 35-letniej historii modelu zupełnie nowa jednostka, wyróżniająca się takimi cechami, jak bezpośredni wtrysk paliwa i podwójne doładowanie ze zmienną geometrią turbiny. Silnik rozwija moc 500 KM, co tym samym czyni z wersji 911 Turbo drugi najmocniejszy model w rodzinie Porsche 911 po 530-konnym GT2, dopuszczonym do ruchu po drogach publicznych.
Również po raz pierwszy nowe Porsche 911 Turbo będzie oferowane opcjonalnie z dwusprzęgłową, siedmiostopniową skrzynią biegów PDK (Porsche Doppelkupplungsgetriebe). W tej odmianie kierowca będzie mógł wybrać tryb zmiany przełożeń: automatyczny albo sekwencyjny przyciskami lub łopatkami (nowość za dopłatą) na kole kierownicy – lewą służącą do redukcji, a prawą do zmiany biegu na wyższy.
W połączeniu z opcjonalnym pakietem Sport Chrono obydwa wspomniane rozwiązania dostępne będą ze zintegrowanym wyświetlaczem systemu Launch Control i trybów Sport/Sport Plus. Zastosowanie bezpośredniego wtrysku, turbodoładowania i przekładni PDK dało doskonałe rezultaty pod względem osiągów, zużycia paliwa i emisji spalin. Siódma generacja Porsche 911 Turbo może przyspieszać do „setki” w 3,4 s i rozpędzać się do maksymalnej prędkości 312 km/h (Italia – do 325 km/h)! W zależności od wersji średnie spalanie wynosi przy tym 11,4-11,7 l benzyny na 100 km, a emisja dwutlenku węgla jest mniejsza o ok. 18 proc. w porównaniu z poprzednikiem.
Silnik Porsche 911 Turbo spełnia także normę Euro 5. Jako ciekawostkę podajemy fakt, że auto należy do nielicznych z segmentu sportowych modeli klasy premium, które bez kłopotów mieszczą się w amerykańskim programie „gas guzzler tax” (premia wypłacana właścicielom paliwożernych samochodów w zamian za ich zezłomowanie i kupno bardziej ekonomicznego i ekologicznego pojazdu).
Użytkownik nowego Porsche 911 Turbo może być pewien doznań na najwyższym poziomie, jakich dostarczają nie tylko wspaniałe osiągi, lecz także perfekcyjny układ jezdny. Konstruktorzy Porsche szczególny nacisk położyli bowiem na poprawę zachowania się samochodu podczas dynamicznej jazdy i bezpieczeństwo prowadzenia. Modyfikacje objęły głównie: aktywne zawieszenie, układy stałego napędu na obydwie osie oraz kontroli stabilności Porsche Stability Management, który teraz może być dodatkowo wsparty opcjonalnym systemem PTV (Porsche Torque Vectoring).
Działanie tego ostatniego, opracowanego we współpracy z firmą ZF (specjalizuje się w konstruowaniu układów przeniesienia napędu), przyda się zwłaszcza na szybko pokonywanych zakrętach, gdzie moment będzie automatycznie rozdzielany między kołami tylnej osi, tak by zapewnić optymalną trakcję i trzymanie się nawierzchni bez konieczności zmniejszania prędkości.
O komfort kierowcy i pasażerów zadbają materiały najwyższej jakości, a także automatyczna klimatyzacja oraz system pokładowej rozrywki z układem audio i nawigacji. Więcej szczegółów na temat nowego modelu Porsche ujawni za miesiąc, w momencie frankfurckiego debiutu. Teraz znamy tylko ceny 911 Turbo na rynku niemieckim. Wersja coupé kosztuje 145 871 euro (zawiera lokalne podatki), natomiast na kabriolet trzeba wydać 157 057 euro.