Rywalizacja w IV rundzie Porsche Carrera Cup rozpoczęła się dla Roberta Lukasa obiecująco. Polak popisał się bardzo dobrym startem i już w pierwszej fazie wyścigu zdołał awansować o kilka pozycji. Lukas poradził sobie między innymi z Marco Holzerem - reprezentantem juniorskiego zespołu Porsche.

Po sześciu okrążeniach jedyny reprezentant Polski w niemieckim cyklu Carrera Cup znalazł się za plecami Uwe Alzena, najbardziej doświadczonego kierowcy biorącego udział w tym cyklu.

Podczas pokonywania 9. okrążenia Alzen popełnił błąd, a jadący za nim Lukas postanowił wykorzystać tę okazję. Doszło do kontaktu pomiędzy tymi dwoma zawodnikami i Lukas z przebitą oponą zjechał do pit lane, gdzie tak jak Alzen zakończył swój występ. Polak tuż przed kolizją plasował się na 13. miejscu.

Cały wyścig zamknęło drugie w tym sezonie zwycięstwo Jörga Hardta, który po starcie wyprzedził najszybszego w "czasówce" Rene Rasta - drugiego na Lausitz. Trzeci w niedzielnym wyścigu był Thomas Jäger. Kolega Lukasa z teamu - Jan Seyffarth - ukończył rywalizację przed Patrickem Huismanem.

Po zawodach na Lausitzring zdecydowane prowadzenie w klasyfikacji generalnej objął Rast, który dystansuje o osiem punktów Mamerowa i aż o szesnaście Nicolasa Armindo.

Kolejna runda Carrera Cup odbędzie się 29. czerwca na torze Norisring.

Robert Lukas: W wyścigu wyśmienicie wyszedł mi start. Utrzymałem się za czołówką, jechałem dobrym tempem. Początkowo zajmowałem piętynastą lokatę, potem przedarłem się na trzynaste miejsce. Jechałem za Alzenem, który w pewnym momencie popełnił błąd. Zostawił mi miejsce, a ja postanowiłem wykorzystać nadarzającą się szansę. Alzen jednak nie odpuścił i doszło do kontaktu. Po zjeździe do boksu zdarzyło się coś nieprzyjemnego. Alzen podszedł do mojego samochodu, zaczął mi grozić i odchodząc kopnął w drzwi. Sędziowie uznali sytuację jaka miała miejsce na torze za incydent wyścigowy, ale to co stało się w pit lane będzie miało swoją kontynuację w sądzie sportowym -- taką decyzję podjął dyrektor wyścigu. Chodzi tutaj o niesportowe zachowanie Alzena. Szkoda straconej szansy, bo naprawdę miałem w tym wyścigu bardzo dobrą pozycję wyjściową.