Teraz tony nadaje firma, która kilka lat temu uchodziła za jedną z bardziej konserwatywnych w segmencie aut luksusowych.Sedany coraz rzadziej poszukiwanePodobnie jak większość firm na rynku, także Mercedes cierpi na coraz większy spadek sprzedaży klasycznych sedanów. Aż strach pomyśleć, w jakiej sytuacji byłaby dziś firma ze Stuttgartu, gdyby jej były szef Jürgen Hubbert za-wczasu nie zdecydował się szukać innych, bardziej awangardowych rozwiązań. Mimo tego interes nie kręci się tak, jak życzyliby sobie tego szefowie. Klasa S za chwilę wkroczy w ostatni rok produkcji (a to oznacza spore rabaty), w sprzedaży klasy E panuje stagnacja (radykalny lifting jest palnowany dopiero na 2006 rok), a zmodyfikowana niedawno klasa C, mimo wprowadzenia szeregu zmian mających wzbudzić większe zainteresowanie autem wśród młodszej klienteli, także wypada poniżej oczekiwań. Żeby zrekompensować sobie mniejszy popyt na tradycyjne warianty karoserii, Mercedes chce poszerzyć znacząco ofertę kolejnej generacji klasy C (oznaczenie modelowe 204, początek produkcji latem 2006 r.). Specjaliści od marketingu i sprzedaży dyskutują obecnie o możliwych wariantach:- limuzyna, 2006 r.;- kombi, 2006 r.;- Sportcoupé, 2007 r.;- Sportcabriolet, 2007 r.;- CLK coupé, 2007 r.;- CLK kabriolet, 2008 r.;- CLE coupé, 4d, 2007 r.;- CLT Sportkombi, 2-drzwiowy lub 4-drzwiowy, 2008 r.;- CLX crossover, 4-drzwiowy, 2007 r.Podczas gdy los limuzyny i kombi jest już w zasadzie pewny, przyszłość Sport-coupé stoi pod znakiem zapytania (patrz str. 6). Również większość pozostałych modeli potrzebuje jeszcze błogosławieństwa zarządu. Bardzo dobry rynkowy początek dużego CLS-a dodał odwagi specjalistom od marketingu, którzy widzieliby tego typu auta także w kompaktowej klasie C. Fabryczne oznaczenie tego 4-miejscowego pojazdu to CLE. Ponieważ koncepcja samochodu 4--drzwiowego przy takich wymiarach i formie dachu jest kłopotliwa, designerzy faworyzują rozwiązanie bez środkowego słupka i ramek okiennych w drzwiach. Oczywiście taki koncept wygląda bardzo dobrze, ale niesie ze sobą trzy poważne problemy konstrukcyjne: - ochronę pasażerów w przypadku bocznego uderzenia, - konieczność odpowiedniego usztywnienia karoserii, - skomplikowaną technikę otwierania tylnych drzwi.W celu ograniczenia kosztów konstrukcja dachu CLE w przyszłości zostanie zastosowana także w nowym CLK, który ma być pojazdem jeszcze bardziej sportowym niż aktualny model. W kwestii koncepcji rowiązania wnętrza nic się nie zmieni - coupé i kabriolet pozostaną klasycznymi pojazdami 2+2 z dwoma dużymi drzwiami i lekko unoszącym się tyłem kryjącym pokaźny kufer. Inną świetną propozycją, która może powstać na klasie C, jest CLX (może trafić do sprzedaży jako klasa X). Samochód ma uplasować się w niszy pomiędzy BMW X3 i X5. Najważniejsze zalety CLX-a to wysoka, umożliwiająca łatwą ocenę sytuacji drogowej pozycja za kierownicą, funkcjonalne wnętrze oraz możliwości terenowe (ograniczone zastosowaniem napędu typu 4Matic). Coraz mniej nisz do wykorzystaniaJeśli założenia się powiodą, do 2007 roku firma zaoferuje crossovery we wszystkich znanych dziś odmianach - od klasy X poprzez M do R. Fanom prawdziwej jazdy w terenie "pozostanie" całkowicie odmieniona klasa G - auto, które przez kilkanaście lat produkcji stało się już pojazdem kultowym. Nowości zapowiadają się także w technice zastosowanej w nowym C. Większość elementów zawieszenia zostanie wykonana z aluminium. Poza tym konstruktorzy zastosują skuteczniejsze hamulce, szybciej reagujący układ kierowniczy oraz ESP najnowszej generacji (elektroniczny system stabilizacji toru jazdy), które obecnie jest przygotowywane. Podczas gdy manualne skrzynie biegów pozostaną na uboczu, znacznie ważniejszą rolę niż dotychczas będą odgrywały przekładnie automatyczne, a zwłaszcza nowa, 7-stopniowa. Najmocniejsza klasa C wszech czasówZnacznie wolniej posuwają się prace nad bezpośrednim wtryskiem paliwa w silnikach benzynowych. Na początek do gamy trafi jednostka 1.8, później także 6-cylindrowe 3.0 i 3.5. W obydwu przypadkach zwyżka mocy spowodowana wtryskiem bezpośrednim DI wynosi około 5 proc. Oto pełne zestawienie jednostek w nowym Mercedesie C: - C 180 Kompressor DI, 1.8/150 KM;- C/CLK/CLE 200 Kompressor DI, 1.8/170 KM;- C/CLE 230 Kompressor DI, 1.8/200 KM;- C/CLK/CLE 250, 2.5 V6/204 KM;- C/CLK/CLE 300 DI, 3.0 V6/243 KM;- C/CLK/CLE 350 DI, 3.5 V6/286 KM;- C/CLK/CLE 55 AMG, 5.5 V8/390 KM;- C 200 CDI, 2.2/163 KM;- C/CLE 220 CDI, 2.2/204 KM;- C/CLK/CLE 300 CDI, 3.0 V6/225 KM;- CLK/CLE 350 CDI, 3.0 V6 z doładowaniem sekwencyjnym/315 KM;- CLE/CLK 450, 4.5 V8/340 KM.Także w "esce" zapowiadają się zmiany. Zbudowany na jej podstawie CL w 2006 rokudoczeka się następcy, a rok później pojawi się także jako 4-osobowy kabriolet. W odróżnieniu od SL-a Mercedes zdecyduje się najprawdopodobniej na wersję z hydraulicznie składanym, miękkim dachem, który zajmuje mniej miejsca, a auto w niego wyposażone ma niżej położony środek ciężkości i bardziej przekonujący design. Jeszcze mocniej, jeszcze szybciej!Pod maskami także spore przyrosty mocy. 16-zaworowe V8 będzie rozwijać 388 KM (CL 550), a 5,5-litrowe V12 z techniką bezpośredniego wtrysku ma mieć 525 KM (CL 600 Biturbo). Jeszcze większe emocje zapowiadają się w CL 63 AMG, który z silnika o poj. 6,3 litra V8 (bez turbiny) wyciągnie 612 KM i czterocyfrowy moment obrotowy.
Powrót coupé
Jeszcze kilka lat temu coupé z gwiazdą na masce wyglądały niemalże jak sedany z częściowo zmodyfikowanym dachem i mniejszym wnętrzem. Ale czasy się zmieniły.