Marek Dąbrowski (KTM) był dzisiaj 50 i do Afryki wjedzie jako 29 zawodnik w stawce ponad 240 motocyklistów.Na mecie dzisiejszego odcinka specjalnego doszło do przyjemnego dla Hołowczyca zdarzenia. Podszedł do niego uśmiechnięty Luc Alphand który podziękował mu za postawę fair play.- Byłem świadomy, że startujący tylko 30 sekund za nami Luc Alphand będzie od nas szybszy i że "złapie" nas po kilkunastu kilometrach. Francuz to triumfator poprzedniego Dakaru, w tym roku też zalicza się do głównych pretendentów do zwycięstwa i przeszkadzanie mu na drodze nie jest w porządku. A trasa była wyjątkowo wąska i wyprzedzanie "bez pomocy" rywala prawie niemożliwe. Świadomie zwolniłem i przepuściłem Alphanda. Było mi bardzo miło gdy pofatygował się do mnie, aby podziękować - powiedział Krzysztof Hołowczyc na mecie odcinka specjalnego w Portimao.Luc Alphand to obecnie jedna z największych gwiazd Dakaru. Francuz reprezentujący fabryczny team Mitsubishi zwyciężył w ubiegłorocznej edycji rajdu. Na swoim koncie ma także triumf w pucharze świata w narciarstwie alpejskim w 1997 roku.Kilkuset motocyklistów oraz kierowców samochodów i ciężarówek pokonuje obecnie odcinek dojazdowy (463 kilometry) do hiszpańskiej Malagi. W godzinach wieczornych wszyscy zostaną zaokrętowani na prom by odbyć nocny rejs do Nadoru w Maroku.źródło: Orlen Team
Przed nimi Afryka
Bardzo dobrze spisała się załoga Hołowczyc/Fortin jadąca Nissanem Navarą, która na trasie 67 kilometrowego odcinka uzyskała 13 czas i awansowała na 14 miejsce w klasyfikacji generalnej.Bardzo równo jeżdżący Jacek Czachor (KTM) zajął 33 miejsce i awansował na 21 pozycję po dwóch etapach.