Logo
WiadomościAktualnościPrzepustka do samochodu

Przepustka do samochodu

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Przyszły właściciel używanego auta sprowadzonego z zagranicy, chcąc pierwszy raz zarejestrować je w kraju, musi przedstawić zaświadczenie o pozytywnym wyniku badania technicznego pojazdu. Wielu kierowców przed wizytą na stacji diagnostycznej majstrowało przy gaźnikach tak, że normy były spełnione.

By temu zapobiec, w Ministerstwie Infrastruktury powstał projekt, aby na stacji przedstwiać wyciąg z homologacji lub inny dokument wystawiony przez producenta bądź też upoważnionego przezeń przedstawiciela, potwierdzający, że silnik spełnia wspomnianą normę.Kłopotliwe papieryZ uzyskaniem takiego dokumentu mogą być kłopoty. Na pewno nabywca nie otrzyma go wraz z kupionym używanym autem. W krajach Europy Zachodniej producenci pojazdów wydają tzw. świadectwa zgodności (COC). Pozostają one jednak w urzędach rejestrujących. Jedyna możliwość, aby je zdobyć, to zwrócić się do generalnego przedstawiciela producenta w Polsce. Większość ma u nas swoją reprezentację. Są zrzeszeni w Stowarzyszeniu Oficjalnych Importerów Samochodów. "Może się jednak okazać, że nie zawsze będzie to możliwe. Wiem, że są samochody, co do których nie można z całą pewnością na podstawie np. numerów silnika określić, czy spełniają wymaganą normę. Uzyskanie dokumentu może się też wiązać z pewnymi kosztami" - mówi Przemysław Rajewski, prezes stowarzyszenia. Radzi, aby w sprawie wydania dokumentów zwracać się bezpośrednio do działów handlowych importerów, najlepiej przed dokonaniem zakupu samochodu. Może się bowiem okazać, że nasze wymarzone auto kupione okazyjnie za granicą nie będzie mogło być zarejestrowane w Polsce, bo nie ma dokumentów, na podstawie których można by ustalić, jaką faktycznie normę emisji spalin spełnia silnik. Czy polscy przedstawiciele zagranicznych producentów aut są przygotowani do wydawania potrzebnych nam dokumentów? Przedstawiciel DaimleraChryslera, firmy, która sprowadza Mercedesy, mówi, że tak, ale np. pracownik GM Polska (Opel) nie potrafił powiedzieć, czy i jak będą wydawane takie dokumenty, podobnie - Toyota i większość pozostałych importerów. Paweł Antosiewicz, wiceprezes Nissan Polska, uważa, że nie powinno być problemów z uzyskaniem takich dokumentów dotyczących Nissanów produkowanych od 1991 roku. Trudności mogą się pojawić, jeśli będzie trzeba ustalić, jaką normę emisji spalin spełniają np. silniki gaźnikowe w modelach nieprodukowanych na polski lub europejski rynek. Ci, którzy chcą sprowadzić używany samochód z zagranicy, najpierw muszą dowiedzieć się, czy mają szansę dostać stosowny dokument u polskiego przedstawiciela marki, jaką chcą sprowadzić, a następnie czekać.Zatrzymać trucicieli Norma Euro II stosowana jest w Europie od 1996 roku. W Polsce muszą ją spełniać od 1 stycznia 2002 r. wszystkie po raz pierwszy rejestrowane samochody używane. Ponieważ auta, które przyjeżdżają na badanie, są tak zmodyfikowane, by "zdać test", ministerstwo wprowadza wymóg potwierdzenia normy, chcąc zatrzymać import samochodów zatruwających środowisko naturalne. "Unijni urzędnicy zarzucają nam, że stosujemy zbyt ostre kryteria wobec samochodów używanych" - mówi Andrzej Bogdanowicz p.o. zastępca dyrektora Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury. Kryteria zmienią się po wejściu do UE. Wówczas pojazd spełniający normy w dniu pierwszej rejestracji w dowolnym kraju Unii będzie mógł być rejestrowany także w naszym kraju.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: