Na wyspie pozyskuje się energię ze źródeł odnawialnych bez emisji szkodliwych gazów do atmosfery. Podobny cel przyświeca konstruktorom pojazdów przyszłości, a Honda FCX Concept pokazuje, że nie są to odległe lata. Auto jest bazą rozwojową dla nowego pojazdu napędzanego ogniwami paliwowymi, którego pierwsze egzemplarze firma chce wprowadzić na rynek japoński i w Stanach Zjednoczonych już w przyszłym roku. Marzenie o aucie na wodę musi jeszcze poczekać, na razie paliwem jest jej główny składnik wodór, a inżynierowie walczą o jak najmniej kosztownyi nieszkodliwy dla środowiska proces jego pozyskiwania. Stworzenie prezentowanego auta było możliwe dzięki nowej, bardziej wydajnej platformie ogniw paliwowych typu V Flow, w których wodór przekształcany jest w energię elektryczną. Jest ona o 20 procent mniejsza i 30 procent lżejsza od stosowanej w dotychczasowym FCX (w USA używanych jest 30 sztuk) platformy FC Stack. Jej moc wynosi obecnie 100 kW. Nowym rozwiązaniem jest pionowy przepływ wodoru i powstającej w ogniwach wody. Auto napędzane jest elektrycznym silnikiem synchronicznym o mocy 95 kW (129 KM) i maksymalnym momencie obrotowym 256 Nm. Wodór gromadzony jest jako gaz pod ciśnieniem 350 atmosfer w butli umieszczonej pomiędzy tylnymi kołami. 171 litrów paliwa pozwala na pokonanie dystansu 570 km. Nadmiar energii elektrycznej gromadzony jest w nowym, wydajniejszym jonowo-litowym akumulatorze, który oddaje ją przy przyspieszaniu. FCX Concept w przeciwieństwie do poprzednika jest autem atrakcyjnym i bardzo obszernym, w którym przewidziano miejsce dla 4 osób. Obsługa jest podobna jak w przypadku klasycznego automatu. Z tą różnicą, że zanim auto ruszy, nie wydaje żadnego dźwięku. W czasie jazdy we wnętrzu panuje cisza, którą przerywa czasami odgłos pracy obciążonego silnika elektrycznego. Daje to błędne odczuciejazdy z mniejszą prędkością niż rzeczywista. Silnik elektryczny sprzęgnięty jest ze skrzynią biegów mającą tylko jeden bieg do przodu i do tyłu, więc auto przyspiesza bardzo płynnie od zera do maksymalnej prędkości (160 km/h). Według Hondy osiągi można porównać z silnikiem benzynowym o pojemności 2,5 l. Odczucia są podobne: do 100 km/h auto przyspiesza w granicach 10-11 s, elastyczność jest również dobra, ale im większa prędkość, tym jest gorzej (wynika to ze specyfiki pracy silnika elektrycznego). Właściwie auto mogłoby już dzisiaj uczestniczyć w ruchu ulicznym. Pozostaje jednak kwestia ceny pojazdu i paliwa. Egzemplarz, którym jeździliśmy, wart jest około miliona euro, a wodór nadal jest paliwem kosztownym w produkcji. Te dwa problemy stoją na przeszkodzie szybkiej popularyzacji pojazdów z ogniwami paliwowymi.
Przyszłość to wodór
Nie bez powodu na prezentację nowej generacji pojazdu wodorowego wybrano szwedzką wyspę Gotland. To szczególne miejsce, w którym bardzo dba się o czyste środowisko.