Kierowca białego Abartha Grande Punto S2000 pojechał nie tylko szybko, ale też widowiskowo, co na pewno docenili kibice.

Rossetti był przy tym bardzo skuteczny. Jechał przez cały czas w czołówce, a na szóstym odcinku specjalnym brawurowo wyprzedził Michała Sołowowa, co po pierwszej części rajdu – przed startem na Karowej – zagwarantowało mu pozycję wicelidera w „generalce”.

Tegoroczny wicemistrz Włoch pokazał klasę również w Kryterium Asów. W konfrontacji na śliskim i zdradliwym bruku wiaduktu Markiewicza Luca Rossetti pobił nie tylko aktualnego mistrza Polski Bryana Bouffiera, był też szybszy od Leszka Kuzaja, Michała Sołowowa i Kajetana Kajetanowicza.

Kierowca Abartha uległ jedynie zwycięzcy rajdu Tomaszowi Kucharowi, który w Warszawie startował znacznie mocniejszym i zupełnie inaczej klasyfikowanym samochodem WRC.

- Jestem pod dużym wrażeniem „Barbórki”, a zwłaszcza ilości kibiców, którzy ten fantastyczny rajd oglądają. Sądziłem, że ludzi na OS-ach będzie mniej, a tymczasem polskim kibicom nie przeszkodziła nawet temperatura. Było strasznie zimno, więc dla wszystkich – słowa uznania! Świetnie się nam dzisiaj jechało i jestem zadowolony z wyniku, bo wygrać z naprawdę dobrymi kierowcami z Polski wcale nie było łatwo. Mechanicy z Procaru doskonale ustawili nasz samochód, a do tego uniknęliśmy technicznych przygód czy kapci, które można było złapać w wielu miejscach. No i ta jazda po Karowej, kiedy na drogę nagle spadła nam dmuchana brama, to było szaleństwo - bardzo mi się podobało. Skończyliśmy rajd na podium, a więc... plan wykonany – kończy Luca Rossetti.

Start Luca Rossettiw 47. Rajdzie Barbórka wspomogli: SELENIA, DELPHI, DĄBEX i FIAT AUTO POLAND.