Tegoroczny rajd odwołano z powodu zagrożenia terrorystycznego na Saharze.

- Polityczna decyzja została podjęta przez rząd i osobiście przez panią prezydent - oświadczył rzecznik pałacu prezydenckiego, Francisco Vidal.

Rajd miałyby przygotować rządowe agencje sportowe i turystyczne, przy pełnym poparciu prezydent Michelle Bachelet. Minister sportu Jaime Pizarro udał się do Paryża z listem prezydent Chile do organizatora Rajdu Dakar, francuskiego stowarzyszenia ASO, i z plenipotencjami do prowadzenia negocjacji.

Według hiszpańskich mediów Ameryka Południowa jest poważną alternatywą dla Dakaru, a rajd miałby prowadzić przez trzy kraje - Brazylię, Argentynę i Chile. W Chile zawodnicy rywalizowaliby na najbardziej suchej pustyni na świecie - Atacamie, a w Argentynie m.in. w Patagonii. Na tych terenach jest organizowany tradycyjny rajd Atacama-Patagonia.

Rajd Dakar, organizowany od 1979 roku, został 4 stycznia odwołany z powodu zagrożenia terrorystycznego na terytorium Mauretanii. Organizatorzy twierdzą, że nie chcą opuścić afrykańskich tras, ale nie brak głosów, że impreza może być przeniesiona na inny kontynent. Chętnych nie brakuje. Oprócz Ameryki Południowej wśród kandydatów wymienia się Rosję, Chiny i Australię.

Źródło: PAP