Rajdówki spod znaku szewrona powalczą o prymat w klasie R oraz w wewnętrznej klasyfikacji. Stawka CRTP jest w tym sezonie wyjątkowo mocna i wyrównana, więc wytypowanie stuprocentowego faworyta jest praktycznie niemożliwe.

Z pewnością bardzo szybka będzie „cedwójka” braci Michała i Grzegorza Bębenków, uznawanych za specjalistów od luźnych nawierzchni. To właśnie rodzinna załoga z Bochni wygrała przed dwoma laty szutrowy Rajd Polski w klasyfikacji generalnej, a w ubiegłym roku w tym samym rajdzie, będącym rundą WRC, odniosła zdecydowane zwycięstwo w grupie N. Rajd Lotos będzie dla braci Bębenków pierwszym tego typu występem w Citroënie C2-R2, ale znając ich umiejętności oraz wieloletnie doświadczenie, o wynik można być spokojnym.

Do grona faworytów zaliczyć trzeba również załogę Jan Chmielewski i Robert Hundla. Mistrz Polski w A6 i R2B z 2008 roku wygrał w ubiegłym roku oba szutrowe rajdy w swojej klasie, a na luźnej nawierzchni jest niepokonany od Rajdu Orlen w sezonie 2008. Podczas 5 Rajdu Lotos Baltic Cup Chmielewskiemu po piętach deptała załoga Tomasz Porębski i Tomasz Spurek, więc mając w pamięci niezadowalający ich występ na Elmocie, obrońcy tytułów Mistrzowskich w klasach A6 i R2B z pewnością będą chcieli uplasować się w samej szpicy Citroën Racing Trophy.

Tanio skóry nie sprzedadzą również bracia Marcin i Michał Dobrowolscy, w przypadku których musi zaprocentować doświadczenie po dwóch pełnych sezonach startów w C2-R2. Z pokorą do swojego występu na Kaszubskich szutrach podchodzi debiutant w RSMP – Łukasz Markowski. Kierowca z Kłodzka rozpoczął sezon od znakomitej trzeciej pozycji i na pewno wraz z pilotem Maciejem Machelą będzie robił wszystko, aby to miejsce utrzymać.

Czwarty w Świdnicy Tomasz Gryc wraz ze swoim pilotem Krzysztofem Zubikiem nie zaliczą ubiegłorocznego Rajdu Lotos do udanych, bo na drodze stanęły im wtedy problemy techniczne. Teraz powinno być dużo lepiej, zwłaszcza, że do zespołu warszawskiego kierowcy dołączył doświadczony Marcin Turski. Mówiąc o faworytach Rajdu Lotos Baltic Cup nie sposób nie wspomnieć o załogach Ariel Piotrowski i Ireneusz Pleskot oraz Szymon Kornicki i Piotr Zegarmistrz. Obie te załogi skorzystały na Elmocie z formuły SupeRally, stąd ich wyjściowa pozycja nie jest najlepsza, ale bardzo dobre wyniki na poszczególnych odcinkach pod Świdnicą dowodzą, że mogą one mocno włączyć się do walki o najwyższe pozycje podczas Rajdu Lotos.

PowiedzieliMichał Bębenek: Do startu w 6. Rajdzie Lotos podchodzimy z dużą pokora. Będzie to nasz pierwszy start samochodem przednionapędowym na nawierzchni szutrowej. Tak naprawdę, nie wiem jak samochód reaguje na szutrze i czego tak do końca możemy się spodziewać. Rajd Lotos będzie zatem sprawdzianem naszych umiejętności i pokaże czy rzeczywiście „zrozumieliśmy” się z Citroënem C2-R2 Max. Zwycięstwo w poprzedniej rundzie, napawa optymizmem, patrząc jednak na obsadę listy startowej walka w grupie R i Citroën Racing Trophy będzie bardzo zacięta.

Rajd Lotos Baltic Cup 2010: osiem załóg w Citroën Racing Trophy Polska Foto: Auto Świat
Rajd Lotos Baltic Cup 2010: osiem załóg w Citroën Racing Trophy Polska

Jan Chmielewski: Inauguracyjna runda w Górach Sowich przyniosła nam całkiem dobry wynik i to dodaje całemu zespołowi wiarę w siebie przed Rajdem Lotos. Cieszę się bardzo z tego startu i z atmosfery, panującej na tej imprezie. Lubię luźne nawierzchnie, a dodatkowo ten rajd to wspaniałe i wymagające odcinki specjalne. Trzeba będzie szybko przestawić nawyki na szutry i starać się powalczyć o dobry wynik nie tylko wśród mocnej stawki Citroenów, ale w całej „ośce”. Wiemy, że punkty z Lotosu będą mieć dużą wagę w klasyfikacji całego sezonu, dlatego nie możemy sobie pozwolić na błędy. Obecność w niedzielę na mecie na Długim Targu w Gdańsku jest obowiązkowa! Dziękujemy firmom, które nas wspierają, a są nimi: dystrybutor narzędzi marki NEO oraz PETROELTECH i Automobilklub Rzeszowski, a patronat medialny objęło Radio RMF FM i redakcja magazynu „Eurostudent”.

Robert Hundla: Po udanym Elmocie wybieramy się do Gdańska pozytywnie nastawieni.Lotos to jeden z najładniejszych rajdów w kalendarzu RSMP. W zeszłym roku były to dla mnie świetne zawody - na mecie cieszyłem się ze zwycięstwa w generalce. Mam nadzieję, że i ten rok przyniesie wiele dobrych emocji. Od paru lat nie jechałem autem przednionapędowym po nawierzchni szutrowej. Liczę, że teraz wraz z Jankiem nawiążemy walkę z niesamowicie szybkimi kolegami w Citroen Racing Trophy. Zapowiada się deszczowa pogoda, nie będzie łatwo, jednak postaramy się swą jazdą przynieść dużo radości kibicom, których proszę o bezpieczny doping!

Łukasz Markowski: Zbliżający się Rajd Lotos to dla naszej załogi wielkie wyzwanie. Arcyciekawe i bardzo śliskie odcinki specjalne, do tego ciągle nowy dla nas samochód sprawiają ze nie możemy doczekać się nadchodzącego weekendu. Nasze doświadczenie na szutrach jest dość mizerne ale mamy nadzieje na świetna zabawę i dużą naukę. Mam nadzieje, że pogoda dopisze i czeka nas piękny rajdowy weekend.

Tomasz Gryc: W zeszłym sezonie nie poszło nam na tym rajdzie najlepiej z powodu awarii technicznych, więc liczymy, że tym razem wynik będzie bardziej satysfakcjonujący i kłopoty nas ominą. Podejrzewam, że trasa będzie mokra i trudna, a to zawsze daje nam dużo zabawy z jazdy. Od Elmotu nic się nie zmieniło, konkurencja dalej jest mocna, więc wszystko okaże się na mecie w niedzielę.

Tomasz Porębski: Bardzo lubię tego typu rajdy, bo im samochód mniej trzyma się drogi, tym dla mnie lepiej. Elmot nie był dla nas udany, więc teraz muszę się jak najlepiej przyłożyć do jazdy i popełnić jak najmniej błędów. Odpuszczać nie możemy, bo przy takiej konkurencji każde zmniejszenie tempa będzie bezlitośnie wykorzystanie przez rywali. W zespole panuje pełna mobilizacja i każdy musi wykonać swoją pracę najlepiej jak potrafi.

Marcin Dobrowolski: Rajd Lotos Baltic Cup to fajny rajd z bardzo dobrze wyznaczonymi odcinkami specjalnymi. Lubimy te trasy, szczególnie oesy Piekiełko i Sianowska Huta, które dają nam wiele frajdy z jazdy. Sprzęt mamy już przygotowany na sto procent i już nie możemy się doczekać walki na oesach w najbliższy weekend. Postaramy się odegrać za nieudany Rajd Elmot!

Szymon Kornicki: Jest to nasz pierwszy szutrowy rajd w tym sezonie i podchodzimy do niego bez „napinania się”. Po prostu chcemy jak najszybciej i z jak najmniejszą ilością błędów przejechać te odcinki specjalne. Damy z siebie wszystko, a jak będzie to zobaczymy na mecie, którą zamierzamy osiągnąć. Udało mi się niedawno osiągnąć świetny wynik w słowackim rajdzie, ale nie powinno to mieć wpływu na nasze wyniki na Rajdzie Lotos, ponieważ asfalt i szutry to zupełnie inna rajdowa „bajka”.

Ariel Piotrowski: Na liście zgłoszeń widnieje nieco mniej konkurentów niż na Rajdzie Elmot, ale wszyscy najgroźniejsi rywale jadą dalej, więc i my musimy walczyć. Celem jest jak najwyższa pozycja, a nawet zwycięstwo. Dobrze, że kaszubskie oesy są dość twarde i nawet po przejeździe kilkunastu samochodów z napędem na cztery koła nie ma konieczności walki z koleinami. Jak spadnie deszcz może być bardzo ślisko, ale najważniejsze, że wszyscy będziemy mieli jednakowe warunki na drodze.