Łukasz Komornicki i Rafał Marton (Diverse Extreme Team) wystartują jako jedyna polska załoga samochodowa w Rajdzie Tunezji. Jest to po Dakarze jeden z najbardziej znanych rajdów terenowych świata, nazywany „małym Dakarem”. To najdłuższy pustynny maraton po styczniowej imprezie, przebiegający w dużej mierze trasami legendarnego rajdu.

Polacy zostali ustawieni jako trzecia załoga na liście zgłoszeń tegorocznej edycji. Przed Łukaszem Komornickim i Rafałem Martonem znaleźli się tylko Paulo Nobre z priorytetu FIA oraz Jean-Louis Schlesser, pięciokrotny zwycięzca tych zawodów.

Przypomnijmy - w kategorii motocyklistów, Jacek Czachor wystartuje z piątką jako pierwszy w klasie 450, Marek Dąbrowski otrzymał numer 15.

Oczekiwanie na start

Rajd Tunezji rozpocznie się 30 marca br. odbiorem administracyjnym i technicznym w Brignoles, w departamencie Var, następnie prom przewiezie uczestników na Korsykę, gdzie 1 kwietnia zaplanowano dwa szutrowe odcinki specjalne: Bocca d’Illarata – Tagliu (22 km) i Pascialella – Pont de Curgia (30 km).

Po rejsie do Tunisu rozpoczną się pustynne etapy. Metę zaplanowano 8 kwietnia w Tozeur. Zawodnicy będą mieli do pokonania dziewięć odcinków specjalnych, z czego aż sześć liczących od 263 do 341 kilometrów. Trasa będzie wynosiła w sumie 2808 kilometrów w tym 1857 kilometrów prób sportowych.

Do trzech razy sztuka?

Dla polskiej załogi Komornicki - Marton – z zespołu Diverse Extreme Team, będzie to już trzeci start w rajdzie Tunezji. W 2003 roku zajęli wysokie czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, rok później uplasowali się na siódmej pozycji.

- Rajd Tunezji uważany jest za jeden z najważniejszych etapów przygotowań do rajdu Dakar, a to nasz główny cel w tym sezonie - powiedział Łukasz Komornicki. Ma podobną charakterystykę i różnorodność trasy, morderczy dystans, choć nie aż tak duży jak w przypadku styczniowej imprezy, podobne zasady organizacji serwisów i biwaku. Co więcej, w tym roku został specjalnie wyłączony z Pucharu Świata FIA, którego przepisy różnią się od przepisów, jakie obowiązują na Dakarze, by dać możliwość wystawienia w rajdzie samochodów przygotowywanych przez zespoły fabryczne specjalnie do przyszłorocznej edycji zawodów. Dzięki temu w Tunezji wystartują najważniejsze zespoły fabryczne, takie jak Mitsubishi i Volkswagen, a rywalizacja zapowiada się na niezwykle zaciętą...

Swój udział w pustynnym klasyku zapowiedział fabryczny zespół Mitsubishi, zwycięzca trzech poprzednich edycji rajdu. Obecny ma być także główny rywal Mitsubishi podczas Dakaru 2007 – zespół Volkswagena – z modelem Race Touareg 2. Załóg tych nie ma jeszcze na liście zgłoszeń, widnieje za to wiele znakomitych nazwisk, m.in. Jean-Louis Schlesser, w swoim słynnym buggy, które jest bardzo podobne konstrukcyjnie do samochodu używanego przez Polaków.

- Nasze buggy SMG, zostało zbudowane specjalnie pod kątem rajdów pustynnych, w pełni wykorzystując uwarunkowania regulaminowe - mówi Rafał Marton. Charakteryzuje się zawieszeniem o długim skoku amortyzatorów oraz niższą o jedną czwartą wagą od pojazdów napędzanych na cztery koła. Dzięki temu może zdecydowanie szybciej pokonywać nierówności i nieprzewidziane skoki, które często zdarzają się na tego typu rajdach. Lekki przód, z uwagi na umieszczenie najcięższych podzespołów – silnika i skrzyni biegów – za plecami załogi, pozwala przemknąć po nierównościach, na których inne auta potrafią nawet urwać koła. Brak przedniego napędu może być jednak przeszkodą na bardzo sypkim podłożu.

- Atutem buggy jest możliwość posiadania centralnego systemu regulowania ciśnienia w oponach. Technika pokonywania miękkich nawierzchni wymaga obniżenia ciśnienia. W naszym buggy można tego dokonać w ruchu, podczas gdy samochody czteronapędowe muszą się zatrzymać, żeby ręcznie dokonać regulacji, co zabiera sporo cennego czasu –dodaje polski pilot.

Dla załogi Diverse Extreme Team start w Rajdzie Tunezji będzie jednym z najważniejszych etapów przygotowań do Dakaru 2008. To pierwszy start załogi w samochodzie typu buggy na piasku oraz pierwszy sprawdzian funkcjonowania całego zespołu w warunkach pustynnych. Testy, które Polacy przeprowadzili w połowie marca we Włoszech oraz start w rajdzie Italian Baja, potwierdziły duży potencjał załogi i zgranie z nowym samochodem. Teraz niezbędne jest przejechanie jak największej liczby kilometrów prób sportowych na pustyni, aby wczuć się w nietypową charakterystykę prowadzenia auta i przyzwyczaić się do niesamowitych możliwości zawieszenia buggy. Szybkość, wytrzymałość, niezawodność i zgranie załogi to niezbędne elementy dla osiągnięcia sukcesu w Rajdzie Dakar.

- Wyczynowa jazda terenowa wymaga wyczucia tempa, gdy można maksymalnie szybko pokonać trudności terenowe, przy jednoczesnym nie przekroczeniu granicy wytrzymałości podzespołów - dodaje Łukasz Komornicki. W tym celu niezbędne jest oddanie tysięcy skoków i przejechanie wielu nierówności, na różnej charakterystyce podłoża, przy ciągłej walce o sekundy. Takie warunki występują jedynie podczas startu w zawodach, to dla nas najcenniejsze doświadczenia.

Program rajdu Tunezji:

30-31 marca 2007: odbiór administracyjny i badania kontrolne (Brignoles, Francja);31 marca 2007: zaokrętowanie na prom „Danielle Casanova (Marsylia, Francja);1 kwietnia 2007: dwa odcinki specjalne (Propriano, Korsyka);1-2 kwietnia 2007: przeprawa promowa do Tunisu (Tunezja)'2-8 kwietnia 2007: siedem odcinków specjalnych (Tunezja);8 kwietnia 2007: ceremonia zakończenia rajdu (Tozeur, Tunezja).