Pierwsza eliminacja Pucharu Świata FIM może okazać się kluczowa w całej serii.

W tym roku w Rajdzie Tunezji wystartuje 97 motocykli i quadów, 91 załóg samochodowych i 11 ciężarowych. Na trasie (11 etapów) liczącej 4123 km wyznaczono łącznie 2883 km odcinków specjalnych. Po raz pierwszy w długiej historii imprezy obejmuje ona również pustynne i bardzo ciekawe tereny sąsiadującej Libii.

Zawodnik Orlen Team i Automobilklubu Polski, Krzysztof Hołowczyc z pilotem Jeanem-Marc Fortinem, startujący samochodem przygotowanym na Rajd Dakar, są wymieniani wśród najważniejszych pretendentów do zwycięstwa, są bardzo dobrze przygotowani i zdeterminowani do walki o podium. Do ich najgroźniejszych konkurentów należą Christian Lavielle (Nissan Dessoud), Paulo Nobre (BMW X-Raid),Orlando Terranova (BMW X-Raid) oraz Leonid Nowitzki (Mitsubishi).

Polskie barwy będą również reprezentować Łukasz Komornicki i Rafał Marton (Buggy SMG) oraz Piotr Beaupre i Jacek Lisicki (Bowler Wildcat).

Rajd Tunezji rozpoczyna środowy, nocny prolog w Marsylii, ale prawdziwa rywalizacja rozpocznie się dopiero w Tunisie. Po przeprawie przez Morze Śródziemne zawodnicy staną na starcie pierwszego etapu w piątek 25 kwietnia. Dzień później, na zakończenie drugiego, przekroczą granicę libijską. Po czterech odcinkach wrócą do Tunezji by ostatecznie zakończyć rajd 3 maja w Djerbie.

Dla Łukasza Komornickiego i Rafała Martona (Diverse Extreme Team) to już czwarty start w rajdzie Tunezji, jak zgodnie przyznają to jeden z ich ulubionych rajdów, który dostarcza masę wrażeń, i niesamowitych emocji. Zawiera wszystko to, co najpiękniejsze w rajdach cross-country, wyczerpujące odcinki specjalne, piaszczyste wydmy, bezkresną pustynię i smak afrykańskiej przygody.

Start w Tunezji to dla zespołu, również pierwsza szansa na zdobycie punktów w Pucharze Świata FIA, z którym Łukasz i Rafał wiążą duże plany.

- W tym sezonie chcemy ostro powalczyć, planujemy udział w całym pucharowym cyklu – mówi Łukasz, który ma przecież na swoim koncie zdobyte piąte miejsca w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2003. Tunezją rozpoczynamy sezon, już nie możemy się doczekać ścigania, to będzie dla nas namiastka Dakaru. Od wczoraj jesteśmy z Rafałem w Marsylii, a dzisiaj pod okiem naszego przyjaciela Jean Louis Schlessera odbędziemy ostatnie testy naszego Buggy. Jego cenne wskazówki i wieloletnie doświadczenie na pewno będą nieocenione. Niestety Jean z powodu kontuzji barku, przymusowo musi pauzować już na samym początku sezonu. Rajd zapowiada się bardzo ciekawie, 11 długich, piaszczystych odcinków, i to co nasze Buggy lubi najbardziej – ogromne wydmy. To chyba pierwszy rajd, w którym startują aż trzy załogi samochodowe z Polski, w każdym z nas budzi się żyłka sportowca i wszyscy będziemy chcieli wypaść jak najlepiej. Plan minimum, który założyliśmy sobie z Rafałem - to powalczyć o pierwszą piątkę...