Motoryzacja jest pracodawcą dla 120 tysięcy osób. Polski fachowiec staje się kartą przetargową w walce o nowe inwestycje zagraniczne. Czy przeszkodą będą rosnące koszty pracy?

Po fachowca do Polski

Nie tylko polski hydraulik jest cenionym na zachodzie specjalistą. Zagraniczne koncerny motoryzacyjne doceniają także kwalifikacje polskich pracowników motoryzacji. Wciąż relatywnie niskie koszty pracy i wysoka wydajność silnie przemawiają do zachodnich inwestorów.

Z Raportu PZPM wynika, że motoryzacja jest czołowym polskim pracodawcą. Blisko co setny Polak jest zatrudniony w tym sektorze. Oznacza to łącznie ponad 120 tys. miejsc pracy. Statystyki wskazują, że nawet w czasie najwyższego bezrobocia, zatrudnienie w motoryzacji zwiększało się.

Gwałtowny wzrost zatrudnienia w motoryzacji nastąpił w latach 2000-2006, wynika z analiz opublikowanych w Raporcie PZPM. Rocznie do każdego koncernu zatrudniającego 100 pracowników przybywało 4 nowych. Była to najwyższa stopa wzrostu zatrudnienia w całej gospodarce narodowej. Dzięki temu udział motoryzacji w łącznym zatrudnieniu zwiększył się.

- Motoryzacja dynamicznie się rozwija. Wraz z podejmowanymi od 2000 r. nowymi inwestycjami, wzrosłaprodukcja. Efektem tego było zwiększone zapotrzebowanie branży motoryzacyjnej na nowych pracowników – tłumaczy Paweł Kacprzyk, Prezes PZPM.

Efektywny jak Polak

Z roku na rok koszty pracy, podstawowy atut Polski w walce o pozyskanie nowych inwestycji dla branży motoryzacyjnej, zwiększają się. Dlatego zachodni inwestorzy z coraz większym zainteresowaniem przyglądają się efektywności pracy. Z Raportu PZPM wynika, że wskaźnik wydajności w Polsce utrzymuje się na bardzo korzystnym poziomie, wynosząc 40 proc. średniej wydajności w UE. Jest to dużo lepszy wynik niż w pozostałych krajach regionu konkurujących z Polską o nowe inwestycje.

W rankingu najbardziej wydajnych sektorów polskiej produkcji, motoryzacja znajduje się na pozycji lidera. W ciągu kilku ostatnich lat wydajność pracy przypadająca na jednego pracownika przemysłu motoryzacyjnego zwiększyła się dwukrotnie – z 45 tys. zł w 2000 r. do 101 tys. zł w 2006 r. Z Raportu PZPM wynika, że przeciętna wartość produkcji przypadająca na jedną osobą wyniosła ok. 67 tys. złotych.

- Polacy są cenionymi na zachodzie specjalistami. Potrafimy nie tylko produkować wysokiej jakości samochody i części zamienne. Istotne znaczenie ma także wysoka efektywność tej pracy. Międzynarodowe koncerny uznają zakłady ulokowane w naszym kraju za najlepsze w skali całego świata. Polska ma olbrzymi potencjał, z którego słyniemy i który przesądza o naszej konkurencyjności w porównaniu do innych krajów regionu. Naszym zadaniem jest go promować – mówi Jakub Faryś, Dyrektor PZPM.

Raport specjalny PZPM jest kompleksową publikacją poświęconą polskiej branży motoryzacyjnej. Próbuje zdefiniować pozycję Polski na tle innych krajów Unii Europejskiej poprzez pryzmat sprzedaży, produkcji, bezpieczeństwa ruchu drogowego, emisji CO2 i rozwiązań podatkowych.