Kolejne miejsca na podium zajęli Nate Adams (USA) i Dany Torres (Hiszpania), a lider klasyfikacji generalnej, Andrè Villa, musiał zadowolić się odległym dziewiątym miejscem. Sobotni deszcz w Londynie dokonał sporych zniszczeń na torze – najazdy były śliskie, a lądowiska zbyt miękkie.

- Tego wieczoru nie mogliśmy pokazać, na co naprawdę nas stać – było zbyt niebezpiecznie - wyjaśnił Amerykanin Nate Adams, który zajął drugie miejsce w rywalizacji. Dobre, suche warunki podczas kwalifikacji zapewniły wszystkim zawodnikom równe szanse, dlatego zdecydowano, że wyniki „suchej” sesji powinny być rezultatami ostatecznymi. Pomimo trudnych warunków, trybuny pod elektrownią Battersea zostały wypełnione po brzegi - bilety na zawody zostały wyprzedane na długo przed rozpoczęciem zawodów.

- Fani dostarczyli sporej dawki energii do tej starej elektrowni - stwierdził zadowolony ze swego trzeciego miejsca, Dany Torres (Hiszpania). Ulubieniec publiczności Robbie Maddison, znany ze skoku nad londyńskim Tower Bridge w 2009 roku, zaliczył poważny upadek podczas kwalifikacji i ostatecznie uplasował się na dziesiątej pozycji.

W klasyfikacji generalnej Nate Adams (305 punktów) i Levi Sherwood (290 punktów) znacznie zmniejszyli dystans do obecnego lidera, którym jest mistrz z Meksyku, Andrè Villa (310 punktów).

- To czyste szaleństwo - skomentował Levi “Rubber Kid” Sherwood, którego od Villi dzieli teraz zaledwie 20 punktów. Podczas ostatniego przystanku serii dam z siebie absolutnie wszystko i spróbuję zdetronizować Villa.

Finałowa runda Światowej Serii Red Bull X-Fighters 2010 przeniesiona zostanie do Włoch na Stadio Flaminio – stadion, który w 1960 roku gościł Igrzyska Olimpijskie, a obecnie jest domem Reprezentacji Włoch w rugby. Miejsce to pozwoli na zbudowanie większego toru i zapewni miejsca większej ilości fanów.

Finałowy przystanek Red Bull X-Fighters 2010 odbędzie się 2 października w Rzymie, jeden dzień później niż planowano.