Gdybyśmy tego nie zobaczyli na zdjęciu, to pewnie byśmy nie uwierzyli. Gabaryt przewożonego ładunku na bagażniku dachowym niewielkiego seicento wydaje się znacznie przekraczać rozmiary auta, a jak wiadomo nośność dachów samochodów nie należy do największych.

Pierwsza myśl? Za fantazję należą się słowa uznania, jeszcze większy szacunek za ekwilibrystyczne umiejętności przy montażu ładunku na małym bagażniku dachowym. Jednak po chwili namysłu trzeba przyznać, że wyczyn kierowcy fiata seicento był raczej okazem braku wyobraźni i niepotrzebnym narażaniem siebie i innych użytkowników drogi, nawet jeśli ładunek mimo swoich rozmiarów był dość lekki.

W każdym razie kierowcy chyba udało się tym razem bezpiecznie przetransportować ładunek, bo w kronikach policyjnych bielsko-białej policji nie odnotowaliśmy żadnego wpisu z niebieskim seicento w roli głównej.