Bazą do przeróbki było Renault Twingo pierwszej generacji, w którym zamontowano 3,5-litrowy silnik V8 pochodzący z Range Rovera. Tak duża jednostka nie zmieściłaby się pod maską samochodu, dlatego najprostszym rozwiązaniem było umieszczenie motoru tuż za plecami kierowcy.
Niestety mimo tego, że zastosowany silnik ma ogromną pojemność, to generowana przez niego moc nie jest już zbyt imponjąca. 180-konna jednostka z powodzeniem mogłaby zostać zastąpiona przez silnik pochodzący z Clio V6. Nawet wyposażenie Twingo w silnik od motocykla dałoby większe efekty niż zastosowany silnik od angielskiej terenówki.
Do przeniesienia napędu na koła tylne użyto 5-stopniowej skrzyni biegów. Oczywiście przekształcenie małego miejskiego auto w samochód sportowy nie było proste. Lazareth musiał zmodyfikować zawieszenie, tak by centralnie umieszczony silnik mógł się zmieścić.
Auto ma też dość duże koła. 18-calowe felgi Toora zostały zaopatrzone w opony o szerokości 230 mm z przodu i 320 mm z tyłu! Trzeba przyznać, że jest to dość odważny zabieg, ale czy to auto potrafi jeszcze skręcać?
Z zewnątrz Renault Twingo zostało wykończone w szarym matowym lakierze. We wnętrzu poza silnikiem znalazły się dwa kubełkowe fotele MOMO, sportowa kierownica oraz duży, cyfrowy prędkościomierz.
A tak to jeździ:
źródło: Carscoop