Do tej pory musieliście liczyć na szczęście... w nieszczęściu. Czyli na to, że ubezpieczyciel kierowcy, który właśnie wjechał w wasze auto, jest ubezpieczony w towarzystwie w miarę szybko i rzetelnie likwidującym szkody. PZU ma jednak zamiar pomóc waszemu szczęściu, a przy okazji też sobie, pozyskując nowych klientów i... gnębiąc innych ubezpieczycieli.

W praktyce będzie to wyglądać następująco: szkodę powstałą nie z waszej winy zlikwiduje PZU, a następnie we własnym zakresie rozliczy się on z ubezpieczycielem sprawcy. Klient ma z tego tytułu nie ponosić żadnych dodatkowych kosztów.

Jedyne, co będzie musiał zrobić, to zgłosić szkodę i zawrzeć z PZU dodatkową umowę-zlecenie na likwidację szkody. Z punktu widzenia klientów PZU – rewelacja. Klienci tańszych towarzystw ubezpieczeniowych będą zapewne mniej zadowoleni, bo jeśli projekt PZU się sprawdzi, to oznacza to koniec niedrogich polis OC. Stawki podniosą wszyscy ubezpieczyciele, bo będą musieli sobie powetować straty, które powstaną w ich budżecie na skutek interwencji PZU. O tym, czy tak się rzeczywiście stanie, przekonamy się już niebawem.

CZYTAJ WIĘCEJ: