- Nie widzę większego sensu w używaniu tego terminu, a często pojawia się on w mediach - stwierdził nasz jedyny reprezentant w wyścigach Formuły 1. Zawsze byli młodzi kierowcy, którzy przechodzili do Formuły 1. Zresztą przy takich porównaniach trzeba zapytać się gdzie jest granica. Heikki Kovalainen i Sebastian Vettel, dla przykładu, nie należą do tego samego pokolenia.

Zdaniem 22-letniego Polaka nie powinno się porównywać kierowców tylko na podstawie wieku. Zbyt wiele czynników wpływa na różnice między nimi.

- Każdy jeździ innym samochodem, występuje w innym zespole - wyjaśnił Robert. Z tego powodu wszelkie porównania są kwestią sporną.

Przejście na sportową emeryturę siedmiokrotnego Mistrza Świata Formuły 1, Michaela Schumachera, wywołało dyskusję o tym, który z młodych kierowców może zostać kolejną supergwiazdą wyścigów. Wśród nich często wymieniany jest Kubica. Sam zawodnik niewiele robi sobie z takich wyliczeń.

- Nie myślę o tym wyznał Kubica. Daję z siebie wszystko i zobaczymy co z tego wyniknie. Jestem bardzo zadowolony, że mogę ścigać się w barwach BMW i staram się nie myśleć zbyt wiele o przyszłości.

Robert Kubica został Najpopulatniejszym Sportowcem Małopolski

Tymczasem w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", czterokrotny Mistrz Świata Formuły 1, Alain Prost, zapytany o szanse polskiego kierowcy w Grand Prix 2007 powiedział:

- Kubica swoją jazdą zrobił na wszystkich wielkie wrażenie i nie ulega wątpliwości, że posiada duże umiejętności. Ale takich jak on w tym sezonie będzie kilku - chociażby Heikki Kovalainen w Renault. Młodzież atakuje i to coraz mocniej, ale głowy bym nie dał, że akurat Polak będzie z nich najlepszy... Podstawowa sprawa to bolid. Niestety, w Formule 1 sukces w 75 procentach zależy właśnie od tego, jak szybkie i niezawodne jest twoje auto. Cały team BMW w zeszłym roku zrobił ogromny postęp, ale pewnych rzeczy nie przeskoczą. Moim zdaniem Kubica za kierownicą wykazuje się większą inteligencją niż sam Fernando Alonso, ale to w tym sporcie za mało...

Rozumiemy Francuza, bo głowę łatwo stracić, ale mamy nadzieję, że nasz rodak pokaże co potrafi...

Źródło: PAP, Gazeta Wyborcza