Dużo ryzykował podczas finału i dzięki temu zasłużył na zwycięstwo. Motto ‘Duży, Większy, Teksas’ po raz kolejny znalazło swoje zastosowanie. Atmosfera imprezy i niesamowity tor przeszkód spodobały się wszystkim zawodnikom." Rebeaud, zwycięzca pierwszego odcinka tegorocznej serii w Mexico City, po wyeliminowaniu dwóch Amerykanów w ostatnich pojedynkach, nie był w stanie uwierzyć w swoje szczęście: "To moje pierwsze zwycięstwo w Stanach Zjednoczonych. Dałem z siebie wszystko wykonując na koniec bardzo ryzykowny skok. Gdyby coś poszło nie tak, zapłaciłbym wysoką cenę.” Szwajcar zdecydował się na wykonanie Backflip Superman Indy nad quarterpipem. "Prawidłowe wykonanie tego triku było gwarancją zwycięstwa, zwłaszcza, że byłem pod dużym ciśnieniem ze strony przeciwnika. Nie umiem opisać, jaką ulgę poczułem tuż po wylądowaniu.” – powiedział zwycięzca.Robbie Maddison (Australia) także wziął udział w ekstremalnym i zupełnie nowym rodeo, jednak w trakcie półfinałów jego przejazd nie był zadowalający, w przeciwieństwie do występu Jeremy’ego Steinberga, który w rezultacie awansował do finału. Maddison, australijska gwiazda FMX, zaliczył poważny upadek na torze składającym się z siedmiu kickerów i 10-metrowego quarterpipe’a. "Podczas wykonywania Backflip Cordova wyskoczyły mi obie rzepki z nóg i dlatego nie byłem w stanie dalej rywalizować. W drodze do strefy zawodników udało mi się je nastawić, dlatego w następnej edycji Red Bull X-Fighters będę jeszcze bardziej zdeterminowany." – zapewnił Maddison.Sytuacja w klasyfikacji generalnej po zawodach w Teksasie wygląda następująco: Rebeaud prowadzi z 280 punktami na swoim koncie, Stenberg zajmuje drugie miejsce (235 punktów), a na trzeciej pozycji z 165 punktami znajduje się Maddison.źródło: Red Bull
Rodeo Red Bull X-Fighters 2008
Zacięta walka finałowa nie pozostawiła żadnych złudzeń, teksańskim mistrzem został Mat Rebeaud. Swego niezadowolenia ze zwycięstwa Szwajcara nie ukrywał Stenberg: "Jestem rozczarowany, ponieważ popełniłem głupie błędy, ale oczywiście gratuluję Matowi.