Kilka miesięcy temu Rolls-Royce obiecał, że w roku 2007 zaprezentuje zupełnie nowy kabriolet. Jego premierę zapowiedziano na targi samochodowe w Detroit, które rozpoczną się pod koniec tygodnia. Chociaż stylistyka studyjnego modelu 100EX była jak na konserwatywną modelową strategię marki bardzo futurystyczna, model seryjny nie odbiega zbytnio od swego pierwowzoru.
Samochód nazwany Rolls-Royce Phantom Drophead Coupe nie wykorzystał ani jednej części karoserii z modelu Phantom. Chociaż rozmiary zewnętrzne 5609 x 1987 x 1587 mm, tak samo jak rozstaw osi o długości 3320 mm, są godne podziwu, kabriolet jest krótszy od limuzyny. Na długość stracił 226 mm, a rozstaw osi skrócił się o 250 mm. Mniejsze wymiary auta pozwoliły uzyskać mniejszą średnicę zawracania (13,1 m w stosunku do 13,8 w wypadku limuzyny), jednak nie to będzie powodem, dla którego kupujący będą wydawać ponad 400 tys. dolarów.
Realnych upodobań klientów marki Roll-Royce nie znamy, jednak producent chwali się nowoczesnym designem, najlepszą techniką i materiałami oraz ciekawymi rozwiązaniami, które wykorzystano przy konstruowaniu Phantomu Drophead Coupe.
Główny projektant nadwozi Ian Cameron powiedział: „Przez zwykłe odcięcie dachu Phantoma powstałby co prawda fenomenalny kabriolet, jednak czy można by go uznać za doskonały? Projektując Phantom Drophead Coupe myśleliśmy o samej tradycji i filozofii budowy kabrioletów oraz o tym, co te aspekty oznaczają dla marki Rolls-Royce.”
Kształty nowego modelu nawiązują do klasycznych proporcji bardzo długich luksusowych samochodów ze składanym dachem. Krótki zwis z przodu, długi z tyłu i niekończąca się maska oraz niczym nie naruszona, prosta powierzchnia pontonu karoserii od słupka A do tyłu, to podstawowe znaki rozpoznawcze luksusowych kabrioletów.
Ewolucji eległy również tradycyjne elementy stylistyki Rolls-Royce’ów. Od prezentacji Phantoma ubiegły już cztery lata, co widoczne jest po atrapie chłodnicy nowego modelu. Po raz pierwszy masywny grill nie jest dominującym „portalem”, ale został delikatnie wkomponowany w całość. Nie zabrakło przestylizowanej statuetki Spirit of Ecstasy, która będzie oferowana w złotym lub srebrnym kolorze. Wersja seryjna zapożyczyła ze studium 100EX przednią maskę i ramę przedniej szyby z surowego, nielakierowanego metalu. Ciekawie prezentują się wąskie przednie lampy, które złożono z diod LED. Pełnią one funkcje świateł dziennych i kierunkowskazów. Jako główne źródło światła wykorzystano konwencjonalne lampy. Pod tablicę rejestracyjną wbudowano kamerę, która przekazuje obraz do wyświetlacza we wnętrzu, ułatwiając manewry na parkingu czy wyjeżdżanie z drogi podporządkowanej.
Ważnym elementem kabrioletu jest pokrywa schowka dachu. W Phantomie Drophead Coupe częściowo wykonano ją z drewna tekowego, przypominającego materiały do budowy luksusowych jachtów. Składany miękki dach posiada pięć warstw (podsufitkę wykonano z kaszmiru). Producent twierdzi, że chodzi o największy składany dach oferowany w samochodach. Z tyłu wygospodarowano bagażnik o pojemności 315 litrów, w którym mieszczą się trzy zestawy do golfa. Wielkość przestrzeni bagażowej nie jest uzależniona od tego, czy dach jest złożony, czy rozłożony. Dostęp do bagażnika ułatwia pomysłowa dwuczęściowa tylna klapa. Poziomą część o nośności 150 kg można wykorzystać jako fotelik „piknikowy” dla dwóch osób.
Wnętrze kabrioletu Rolls-Royce musi oprócz funkcjonalności spełniać wysokie standardy odporności na różne warunki klimatyczne. Dlatego do wystroju wnętrza nie wykorzystano perforowanej skóry, a dywaniki wykonano z materiału odpornego na wilgoć. Przednie fotele ze zintegrowanymi pasami bezpieczeństwa są mniejsze od tych z limuzyny Phantom. Pozycja za kierownicą jest relatywnie wysoka, tak by zapewnić dobrą widoczność przez długą przednią maskę. Producent deklaruje, że na tylnych siedzeniach jest tak dużo miejsca, że można mówić o pełnowartościowym czteromiejscowym kabriolecie.
Nietypowa w dzisiejszym świecie motoryzacji konstrukcja drzwi zapewni podróżnym łatwe wsiadanie zarówno na przednie, jak i tylne siedzenia, a zarazem zwiększa sztywność i bezpieczeństwo całej konstrukcji. Napęd zapewnia znany widlasty 12-cylindrowy silnik o pojemności 6,75 l (338 kW/460 KM, 720 Nm) połączony z 6-stopniową automatyczną skrzynią biegów ZF. Przypomnijmy, że w studium 100EX zamontowano pod maską prototypowy silnik V16. Phantom Drophead Coupe przyśpiesza do 100 km/h poniżej 6 s, a prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 240 km/h. Masa własna samochodu wynosi 2620 kg, czyli o ok. 125 kg więcej niż limuzyny Phantom.