Valentino, którego kibice nazywają "Doctor", był najszybszy zarówno na wolnych treningach, jak i w kwalifikacji do pierwszego mistrzowskiego wyścigu sezonu 2004. Co prawda, Rossi mówił, że jego szybkie okrążenia nic nie mówią o szansach na zwycięstwo, ale Grand Prix Południowej Afryki rozwiało te wątpliwości. Lider teamu Gauloises Fortuna Yamaha przez dłuższy czas prowadził w wyścigu. Tylko kilkakrotnie wymienił się na prowadzeniu ze swym rodakiem Maxem Biaggim (Honda). Końcówka zawodów należała już do Rossiego. Trzeci linię mety z niedużą stratą przejechał Hiszpan Sete Gibernau na Hondzie. "To był najlepszy wyścig w mojej karierze. To prawdziwa niespodzianka dla mnie, dla każdego. Trudno mi wyrazić, co czuję po tym zwycięstwie" - powiedział na mecie Valentino.Było to pierwsze zwycięstwo Yamahy od października 2002 r. Valentino Rossi ponownie wpisał się do historii motocyklowych Grand Prix. Został pierwszym motocyklistą, który w najważniejszej kategorii wygrał dwa kolejne wyścigi na pojazdach dwóch różnych producentów.
Rossi nadal rządzi
Hondzie nie udało się pokonać Valentino Rossiego, który niespodziewanie porzucił tę markę i przeszedł do Yamahy. 25-letni Włoch na swej nowej maszynie YZR-M1 udowodnił na południowoafrykańskim torze Welkom, że wciąż jest najlepszy w klasie MotoGP.