Na liście startowej RMCP w Radomiu ujrzęliśmy 27 zawodników (o 5 więcej niż w Gostyniu) z 11 klubów sportowych, w tym 3 kierowców z Danii. Ponownie najliczniejszą reprezentację stanowili zawodnicy Automobilklubu Wschodniego z Lublina. W klasie Mini MAX wystąpili: Adam Zalewski (Automobilklub Wielkopolski), Paweł Malczak (Klub Motorowy „Pionier" Lublin), Mateusz Surynowicz (Automobilklub Podlaski), Marcel Grudziński (GKM Bałtyk Gdynia) i Jarosław Korbut (Automobilklub Zielonogórski DUET). Kategorię Junior MAX obsadzili: Paweł Myszkier (Automobilklub Rzemieślnik), Hubert Kalinowski (Automobilklub Podlaski), Błażej Wiśniewski (Automobilklub Leszczyński) oraz Rafał Berdys, Michał Wójcik i Marcin Kulka (wszyscy Automobilklub Wschodni w Lublinie). Najwięcej kierowców można było podziwiać w klasie Senior MAX: Stanisława Kostrzaka (GKM Bałtyk Gdynia), Seweryna i Patryka Szczepaników (Automobilklub Wschodni), Łukasza Kamińskiego (Automobilklub Wschodni), Patryka Konowałka (Automobilklub Wschodni), Michała Przystupę (Automobilklub Wschodni), Piotra Mądela (Automobilklub Wschodni), Gniewko Nowickiego (Automobilklub Leszczyński), Idalię Czarnocką (Automobilklub Rzemieślnik), Mateusza Bartscha (UKS „Moto-Kart"), Mariusza Fronca (Automobilklub Podlaski) oraz gości z Danii: Jelana Nielsena, Christiana Andersena i Marcina Beczeka.
Gwiazdy imprezy - Tomasza Kuchara i Artura Czyża - oglądaliśmy w dwubiegowych wózkach klasy DD2 rywalizujących razem z Senior MAX. Trzecia runda Pucharu miała także swój sportowo-muzyczny akcent, gdyż w piątek gokarta ROTAX-a testował światowej sławy dyrygent i pianista, Vladimir Khachatryan. 51-letni Armeńczyk mieszkający w Niemczech jest ogromnym fanem kartingu i dzięki przyjaźni z rodziną Szczepaników miał okazję zasiąść za kierownicą prawdziwego sportowego wózka na torze wyścigowym. Po piątkowych jazdach, które bardzo mu się spodobały zapowiedział, że na pewno powróci niedługo do ROTAX-a i zaprosi także swojego syna, Sergeya Khachatryana - utytułowanego i rozchwytywanego skrzypka.
125 Mini MAX
W klasie przeznaczonej dla najmłodszych kierowców walka była bardzo ciekawa. Z pierwszego pola wywalczonego w kwalifikacjach startował Paweł Malczak (KM „Pionier" Lublin), za nim ustawili się Adam Zalewski i Marcel Grudziński. Przedfinał wygrał młody lublinianin, lecz najwięcej kontrowersji wywołało niedopuszczenie do startu Mateusza Surynowicza - zawodnik AK Podlaskiego spóźnił się na pola przedstartowe. Matuesz swoją sportową złość pokazał w niedzielę, gdzie podczas finału z końca stawki przebił się na drugie miejsce i bezpiecznie dowiózł bardzo dobrą lokatę na podium. W połowie dystansu wyścigu głównego doszło do kolizji walczących ze sobą Pawła Malczaka i Adama Zalewskiego - obaj spadli na koniec stawki, a zawody wygrał Marcel Grudziński z GKM Bałtyk Gdynia.
125 Junior MAX
Wśród młodzieży w wieku 13-15 lat konkurującej ze sobą w kategorii Junior MAX, podobnie jak w Gostyniu tak i w Radomiu, bezkonkurencyjny okazał się Paweł Myszkier - wywodzący się z najbardziej motorsportowej rodziny w Polsce. Za Pawłem startowali Hubert Kalinowski i Błażej Wiśniewski.
Sobotni przedfinał zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Pawła Myszkiera. Na 14 okrążeniach wypracował 12 sekundową przewagę nad drugim Błażejem Wiśniewskim, trzeci dojechał Marcin Kulka. Podróżującego na drugiej lokacie Huberta Kalinowskiego (AK Podlaski) w walce jeden z rywali wypchnął poza tor, co pogrzebało jego szanse na dobry wynik.
W niedzielne południe Paweł Myszkier znów odjechał rywalom, ale piękną pogoń za czołówką pokazał Hubert Kalinowski, po kolei wyprzedzając konkurentów i ostatecznie kończąc zawody na 2. miejscu, podium dopełnił Błażej Wiśniewski. Na 3 okrążeniu biegu finałowego doszło do starcia dwóch zawodników Automobilklubu Wschodniego - Marcina Kulki i Rafała Berdysa. Na skutek uszkodzeń wózka pierwszy z nich musiał wycofać się z wyścigu.
125 Senior MAX
Ponownie największym zainteresowaniem wśród kibiców cieszyła się kategoria Senior MAX. Na pewno przyczyniła się do tego obecność dwóch gwiazd polskiego motorsportu - Tomasza Kuchara i Artura Czyża, którzy pomimo startu gokartami DD2 wyposażonymi w skrzynie biegów rywalizowali z pełnoetatowymi kartingowcami w klasie Senior.
W „czasówce" najlepszy okazał się Stanisław Kostrzak (GKM Baltyk Gdynia), ale na skutek problemów z silnikiem i wymiany jednostki napędowej musiał wystartować do przedfinału z ostatniego miejsca. Prefinał również okazał się dla niego pechowy, gdyż już po pierwszym okrążeniu Kostrzak zwolnił i widać było wydobywający się z wydechu gęsty dym świadczący o kolejnym defekcie motoru. Za zawodnikiem z Wybrzeża najlepsze czasy kolejno uzyskali: Seweryn Szczepanik, Patryk Szczepanik i Patryk Konowałek (wszyscy Automobilklub Wschodni w Lublinie).
Bieg przedfinałowy rozgrywany w sobotnie popołudnie wygrał Seweryn Szczepanik z 6 sek przewagą nad Patrykiem Konowałkiem i Jelanem Nielsenem. Ciemnoskóry Duńczyk przez cały wyścigowy weekend w Radomiu był najszybszym spośród zagranicznych gości. Poza Stanisławem Kostrzakiem do mety w sobotę nie dotarli jeszcze: Gniewko Nowicki, Mariusz Fronc oraz Christian Andersen.
Niedzielny finał stał pod znakiem pogoni Stanisława Kostrzaka z samego końca stawki. Na przestrzeni 25 okrążeń przebił się z 16. na 2. lokatę, w tym czasie Seweryn Szczepanik odjechał i zniknął na dystansie dublując kilku rywali. Zawodnik z Kraśnika startujący również w Mistrzostwach Europy ROTAX MAX Euro Challenge wypracował 8-sekundową przewagę jadąc spokojnym tempem. Ponownie trzeci zameldował się gość z Danii - Jelan Nielsen, a za nim dwóch Patryków - Szczepanik i Konowałek.
Na samym początku zawodów tor pozostawał jeszcze wilgotny po deszczu, który spadł tuż przed startem. Największą ofiarą tych śliskich i zdradliwych warunków padł gość z KIA Cee'd Cup - Mariusz Fronc. Na drugim okrążeniu wykonał piruet na pierwszym zakręcie i musiał wygrzebywać gokarta z trawy, tracąc przy tym mnóstwo czasu, co w efekcie poskutkowało zdublowaniem go po 4 okrążeniach.
125 DD2 MAX
Najwyższa kategoria rozgrywek ROTAX-a została obsadzona w Radomiu przez dwie gwiazdy weekendu - Tomasza Kuchara i Artura Czyża i ścigała się razem z kartingowcami klasy Senior MAX. Przez cały czas szybszy z tej dwójki był Tomasz Kuchar, zarówno w treningach, kwalifikacjach, prefinale jak i finale.
W sobotnim przedfinale Tomasz Kuchar pokonał 13 z 15 zaplanowanych okrążeń będąc zdublowanym przez lidera Seweryna Szczepanika jedynie na 2 okrążenia przed końcem. Artur Czyż musiał zjechać do depo po 9 „kółkach". Niedzielny finał okazał się bardzo pechowy dla Tomka, gdyż musiał wycofać się z rywalizacji po pierwszym okrążeniu w następstwie kolizji z jednym z zawodników kategorii Senior. Artur Czyż przejechał 13 z 25 okrążeń zanim został zdublowany.
Obaj profesjonalni kierowcy wyczynowi byli ozdobą III rundy pucharu ROTAX MAX Challenge Polska i świetnie bawili się rywalizując z kartingową młodzieżą.
Tomasz Kuchar (kierowca rajdowy, 4-ty w klasyfikacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski): „Muszę powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem wielu rzeczy, które zobaczyłem w Radomiu. Po pierwsze wysiłek, który trzeba włożyć w jazdę prawdziwymi profesjonalnymi gokartami jest ogromny - przyczepność, a w związku z tym przeciążenia i prędkości, są wręcz niewyobrażalne, nawet dla ludzi którzy mają dużo wspólnego z innymi dyscyplinami motorsportu. Poza tym, poziom przygotowania technicznego, praca w zespole nad ustawieniami wózków jak również organizacja samych zawodów naprawdę zrobiła na mnie potężne wrażenie. Chyle czoło bardzo nisko przed wszystkimi zawodnikami, bo to czym się zajmują to naprawdę bardzo ciężka robota. Uważam, że to aż grzech, iż media tak mało interesują się kartingiem w Polsce. Jestem przekonany, że wielu z tych bardzo utalentowanych zawodników mogłoby zrobić międzynarodową karierę, a na pewno każdy z nich w przyszłości będzie genialnym kierowcą samochodu. Jestem przekonany, że poprzez propagowanie kartingu moglibyśmy poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach.
Chciałem ogromnie podziękować wszystkim za tak miłe przyjęcie. Nie jestem w stanie teraz wymienić wszystkich osób, które mi pomagały i którym chciałbym podziękować, ale szczególne podziękowania chciałem pokierować dla całej rodziny Szczepaników za zaproszenie i udostępnienie sprzętu oraz Markowi Wyrzykowskiemu i Christianowi Terradzie za naukę jazdy i świetnie zestrojony gokart. Poza tym dziękuję Artkowi Czyżowi za całokształt. Choć powiem szczerze, że początki były bardzo trudne, to końcówka, mimo nieukończenia wyścigu była całkiem nienajgorsza i jak tylko będę miał okazję powtórzyć kiedykolwiek to co udało mi się przeżyć w miniony weekend, to nie będę się zastanawiał ani chwili!!!"
Artur Czyż (kierowca wyścigowy, mistrz Polski w Pucharze Alfa Romeo z 2000 i 2002 roku): „Zaproszenie, które otrzymałem od Andrzeja Szczepanika do wzięcia udziału w wyścigu było dla mnie dużym zaskoczeniem. Przyjąłem je bez chwili namysłu i z wielką przyjemnością. Była to dla mnie szansa powrotu do kartingu po siedemnastu latach. Do momentu pierwszego treningu w gokarcie ROTAX MAX DD2 wydawało mi się, że współczesny kartingnie zmienił sie tak znacząco. Byłem zszokowany ogromną przyczepnością opon, niesamowitym przyspieszeniem oraz niewyobrażalnymi dotychczas dla mnie przeciążeniami, które nie występują w takiej skali podczas startów w wyścigach samochodowych!!!
Charakterystyka toru w Radomiu była dla mnie kolejną wielką niespodzianką. Na torze ścigaliśmy się w lewą stronę, co było dla mnie nowością.Aż 7 lewych i tylko 2 prawe zaktęty - to był szok. Moje mięśnie karku tego nie wytrzymały juz drugiego dnia zawodów! Po maksymalnej prędkości na prostej start-meta wpadałem w "korkociąg" czterech kolejnych, bardzo szybkich lewych zakrętów. Ogromne przeciążenia powodowały, iż miałem wrażenie, jakby moja głowa miała odpaść i poturlać się jak piłka!
Podczas treningów czasowych i w biegu przedfinałowym, mimo rad i pomocy zespołu nie mogłem poradzić sobie z olbrzymim bólem karku, który paraliżował moje ruchy. Dopiero zastosowanie opaski pod ramię wydłużyło moją pełną koncentację podczas jazdy. W wyścigu finałowym w niedzielę było już zdecydowanie lepiej. Startowaliśmy na mokrym torze, a ja bardzo lubię jazdę na mokro, jednak pojechaliśmy na oponach typu slick. Było to dla mnie dużym plusem. Start wyszedł mi dobrze i po pierwszym okrążeniu awansowałem na 7 miejsce. W miarę upływu czasu tor wysychał i znów pojawiły się problemy z przeciążeniami - nasilający się ból powodował coraz słabsze tempo jazdy. W rezultacie wyścig ukończyłem na 12 pozycji.
Kieruję wielkie słowa uznania dla wszystkich kartingowców, poczynając od tych najmłodszych. Pełen podziw za waleczność i wytrzymałość dla was!!!
Serdeczne podziękowania dla Andrzeja i Marka Szczepaników, dlaPatryka, Sebastiana, Marka, Christiana, Adriana oraz wszystkich członków zespołu za możliwość startu i przygotowanie sprzętu. Podziękowania dla współzawodników, organizatorów oraz kibiców za serdeczne przyjęcie i doping! Pozdrowienia dla Tomasza Kuchara, mojego kompana w nierównej walce z kartingowymi zawodowcami. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś powalczę w tak niesamowitym gronie!"
Andrzej Szczepanik (Autoryzowany Dystrybutor ROTAX na Polskę): „Połowa sezonu Pucharu już za nami i muszę powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych dokonań. Wszystko odbywa się tak, jak zaplanowaliśmy na początku roku. Co rundę mamy nowych zawodników, stopniowo powiększamy bazę naszych klientów, zapraszamy gwiazdy i sportowców z innych dyscyplin, gościmy kartingowców z zagranicy.
Za radomską rundę serdeczne słowa podziękowania kieruję do Tomka Kuchara i Artka Czyża. Ich odzew i udział w ROTAX MAX Challenge Polska był dowodem posiadania prawdziwej sportowej „żyłki" i fantastycznym uznaniem dla naszych działań na polu polskiego kartingu. Nie stawialiśmy przed nimi żadnych wymagań, mieli po prostu dobrze się bawić. Jak na prawdziwych profesjonalistów przystało, podeszli jednak do tematu bardzo poważnie, udzielali rad młodszym zawodnikom i testowali na co stać dwubiegowy sprzęt ROTAX DD2. Jeszcze raz wilekie dzięki za ubarwienie nam trzeciej rundy ROTAX MAX Challenge Polska! Dla was chłopaki drzwi ROTAXA zawsze pozostają otwarte. "
Teraz na zawodników ROTAX MAX Challenge Polska 2009 czekają 2 miesiące zasłużonych wakacji. Do rywalizacji powrócą 5 września na torze w Zielonej Górze podczas IV z V rund RMCP.