W rzeczywistości, koszt utrzymania samochodu może być zdumiewająco wysoki, gdy dodamy amortyzację, podatek, opłatę rejestracyjną, ubezpieczenie, naprawy i serwis w ciągu pięciu lat. W niektórych przypadkach, koszt utrzymania pojazdu będzie dwukrotnie wyższy niż suma, którą właściciel zapłacił za swój samochód.

  • Slajdy: Najbardziej ulepszone samochody roku
  • Slajdy: Najbardziej paliwożerne samochody świata
  • Slajdy: Jak jeździć ekologicznie swoim samochodem
  • Slajdy: Najlepsze tanie samochody do leasingu

Szczególnie drogi w utrzymaniu jest sedan Mercedes-Benz S65 AMG, który zwyciężył w naszym rankingu samochodów najdroższych w utrzymaniu. Zakup tego Mercedesa to wydatek 194 000 dolarów, lecz pięcioletnie utrzymanie będzie już kosztować 252 209 dolarów. Samochód ten jeździ na najdroższym paliwie, a zasięg 13 mil na galon oznacza, że osoba przejeżdżająca 15 000 mil rocznie wyda w ciągu pięciu lat 27 286 dolarów na benzynę. Najmocniej jednak uderzy właściciela po kieszeni utrata wartości pojazdu, która stanowi 48,6% całości kosztu utrzymania.

Niestety, taka sytuacja jest normą. Consumer Reports przeprowadził badanie, z którego wynika, że utrata wartości jest największym czynnikiem składającym się na koszt utrzymania samochodu, stanowiąc średnio 48% całości kosztów.

Drugim co do wielkości czynnikiem jest koszt paliwa (21% całości).

"Wszyscy mówią o paliwie", zauważa Christie Hyde, rzeczniczka AAA, klubu zrzeszającego zmotoryzowanych konsumentów. Mało kto interesuje się dziś wielkimi samochodami takimi jak SUVy i półciężarówki, a "coraz większą popularność zdobywają ekonomiczne autka", dodaje Hyde, przez co samochody o dużym apetycie na paliwo coraz szybciej tracą na wartości.

Fakty i liczby

Aby znaleźć 10 najdroższych w utrzymaniu samochodów skorzystaliśmy z danych Vincentric, firmy szacującej wydatki związane z posiadaniem pojazdów. Analizy dotyczyły deprecjacji, rat kredytów i odsetek, kosztów paliwa, napraw i serwisowania, ubezpieczenia, podatków i opłat w pięcioletnim okresie. Obliczone w ten sposób koszty utrzymania przyporządkowaliśmy do 10 klas pojazdów, by określić, które z samochodów wymagały w 2008 roku największych nakładów finansowych od swoich właścicieli.

Każdy, kto spojrzy na czołówkę naszego rankingu z pewnością dwa razy zastanowi się nad zakupem Mercedesa, gdyż cztery z pięciu najdroższych w utrzymaniu samochodów pochodzą właśnie z fabryki tego niemieckiego producenta. Za Mercedesem S65 AMG uplasował się sportowy Mercedes-Benz SL65, którego koszt utrzymania wyniósł 231 827 dolarów; na trzecim miejscu znalazł się kabriolet Mercedes-Benz SL600 (koszt 181 317 dolarów), a na czwartym SUV Mercedes-Benz G55 (159 801 dolarów). Pierwszą piątkę zamyka Lexus LS600 Hybrid.

Lexus, który ma silnik benzynowy i elektryczny, mimo wszystko wymaga wysokich wydatków na paliwo. Wyższe koszty najlepszej benzyny (średnio 4,15 dolara za galon) w połączeniu z ogromną mocą silnika oznaczają wysokie miejsce w rankingu EPA (21 mil na galon). Samochód kosztuje 104 900 USD, lecz wydatki na paliwo stanowią 24% (17 111 USD) łącznych wydatków na utrzymanie pojazdu, które w ciągu pięciu lat sięgną 143 355 USD.

Podobne koszty, różne przyczyny

Pozostałe samochody z naszej listy znalazły się na niej z różnych powodów.

Sedan Audi RS4 zajął szóste miejsce na liście (117 674 USD) głównie z uwagi na dynamiczny silnik V8, który w ciągu pięciu lat spala benzyny za 23 125 dolarów. Ten sportowy i rzadko spotykany samochód odznacza się też najwyższymi kosztami serwisu i napraw ze wszystkich pojazdów na naszej liście (6164 dolary).

Jeśli uważasz, że mały samochód wyposażony w nowoczesne technologie i mocny silnik, na przykład Subaru Impreza WRX, jest lepszym wyborem, zastanów się ponownie. Nowa Impreza kosztuje jedynie 28 450 dolarów, lecz w pięć lat straci na wartości aż 75%, co jest najgorszym wynikiem na naszej liście. 72 705 dolarów wydane na utrzymanie tego pojazdu to 2,5 razy więcej, niż koszt zakupu.

Czy podczas zakupu samochodu kierujesz się jego kosztem utrzymania? Wyraź swoje zdanie. Dodaj opinię do działu "Komentarze czytelników" poniżej.

Życie jest pełne niespodzianek, lecz wydatek w ciągu pięciu lat sumy dwukrotnie większej niż kwota zapłacona w salonie nie musi być jedną z nich. Poświęcenie chwili na przeanalizowanie kosztów paliwa, napraw i deprecjacji może na dłuższą metę uchronić przed wydaniem fortuny.

Jeśli mimo wszystko musisz mieć jeden z samochodów z naszej listy, pomyśl o leasingu.

"Leasingobiorcy nie odczują kosztów związanych z posiadaniem przez pięć lat tak drogich w utrzymaniu pojazdów", mówi David Wurster, prezes Vincentric. "Natomiast osoby, które stać na zakup takich pojazdów aktywnie poszukują najlepszych okazji. Jednak zdają sobie sprawę z faktu, że utrzymanie wymarzonego auta będzie sporo kosztować".