Całe nadwozie zaprojektowano bardzo starannie, widać w nim dbałość o szczegóły. Grill i boczne szyby obramowane są chromowanymi listwami, szlachetnym metalem błyszczą także klamki. Pokrywie silnika nadano zdecydowane kontury, a nowe lusterka boczne zyskały dodatkowe kierunkowskazy. Największe zmiany w stosunku do poprzedniego modelu widoczne są z tyłu. "Plecy" Accorda stały się zdecydowanie mocniejsze, bardziej masywne. Zniknęły kanciaste światła poprzednika, nowe wystylizowano z większym polotem. Znakomitą robotę wykonali także specjaliści od aerodynamiki. Współczynnik oporu powietrza wynosi zaledwie 0,26. Dynamiczna, ale konserwatyści ją polubiąPrzy całym swoim sportowym stylu Accord pozostaje jednak klasyczną trzybryłową limuzyną. Wadą takiego rozwiązania w porównaniu z pięciodrzwiowymi wariantami nadwoziowymi, często proponywanami także przez producentów modeli z segmentu D, jest utrudniony dostęp do bagażnika. Pod małą pokrywą kryje się nieregularna w kształcie przestrzeń ładunkowa. Zmieszczą się w niej wprawdzie bez problemu cztery walizki, ale wkładanie ich nie będzie łatwe. Dodatkowo załadunek ciężkiego bagażu utrudnia wysoko umieszczona dolna krawędź pokrywy. Dla malkontentów i wszystkich tych, którzy wożą rzeczywiście ciężkie bagaże, mamy jednak dobrą wiadomość. Wiosną pojawi się w Europie kombi - Accord Tourer - z 576-litrowym bagażnikiem, który po złożeniu tylnej kanapy rośnie do pokaźnych 921 l. Jak na usportowioną limuzynę przystało, nowa Honda dysponuje mocnymi jednostkami napędowymi. Już wersja podstawowa 2.0 osiąga 155 KM, wariant sportowy 2.4 ma dwie piękne końcówki układu wydechowego wykonane ze stali szlachetnej i 190 KM pod maską. Prezentowany tu Accord napędzany jest dwulitrowym silnikiem, który energicznie zabiera się do dzieła i pracuje przyjemnie cicho do prędkości obrotowej 4500 obr./min. Wtedy lubiący ciszę mogą zacząć narzekać, ale zwolennicy rasowego brzmienia będą na pewno zadowoleni. Auto doskonale trzyma się drogi, żwawo pokonuje zakręty i stabilnie jedzie po prostych. Dobre właściwości jezdne są przede wszystkim zasługą precyzyjnego układu kierowniczego i sztywno zestrojonego zawieszenia kół. Z przodu zastosowanie znalazł zmodyfikowany układ podwójnych wahaczy, z tyłu - oś wielowahaczowa. Radość z jazdy - ważna sprawaWiele radości dostarcza także bezbłędna zmiana biegów. Zwłaszcza na krętej drodze i podczas podjazdów pod górkę pięciobiegowa przekładnia manualna wykazuje wyższość nad pięciostopniowym automatem. Silnik Hondy tradycyjnie lubi wysokie obroty, posłusznie reaguje na polecenia wydawane za pomocą prawej nogi. Dopiero gdy obroty spadają poniżej 3500 obr./min, staje się lekko ospały. To jasne, że Accord bardziej odpowiada naszemu wyobrażeniu o limuzynie podróżnej niż o czystej krwi sportowcu. Sprzyja temu także obszerne wnętrze i uporządkowany, logicznie zaprojektowany kokpit. Wszystkie przełączniki i dźwignie umiejscowiono tak, by łatwo je było odnaleźć i obsłużyć. Miejsca na tylnych i przednich siedzeniach jest pod dostatkiem zarówno na wysokości kolan, jak i nad głową. Dla ponadprzeciętnie wyrośniętych system regulacji fotela kierowcy może się jednak okazać niewystarczający. Cztery poduszki powietrzne, ABS i systemy wspomagające nagłe hamowanie podobnie jak elektrycznie sterowane szyby i lusterka zewnętrzne oraz zamek centralny należą do standardu każdego Accorda, kurtyny powietrzne - tylko tych droższych. Elektroniczny układ stabilności zwany u Hondy VSA (Vehicle Stability Assist) dostępny będzie w wersjach 2.4. Nowy Accord przeznaczony na europejskie rynki produkowany jest w Japonii (poprzednik w Wielkiej Brytanii), co będzie miało wpływ na jego cenę.
Galeria zdjęć
1/4 Sport po japońsku
2/4 Sport po japońsku
3/4 Sport po japońsku
4/4 Sport po japońsku
