Dotąd, w trakcie wielomiesięcznego śledztwa, zatrzymano 13 osób - m.in. egzaminatora z wojewódzkiego ośrodka ruchu drogowego, sześciu instruktorów nauki jazdy i czterech lekarzy. Według policji, wszyscy należeli do zorganizowanej grupy przestępczej, która handlowała prawami jazdy na dużą skalę.

"Szacuje się, że w ten sposób prawo jazdy zdobyły setki osób" - powiedział Nowak.

Zatrzymany w poniedziałek instruktor nauki jazdy to 46-letni mieszkaniec jednego z dużych miast w Małopolsce. Za poświadczenie nieprawdy w zamian za korzyść majątkową grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Policjanci z wydziału antykorupcyjnego małopolskiej policji zapowiadają kolejne zatrzymania w tej sprawie.

Grupa działała od 2005 r. na Śląsku i w Małopolsce. Za pieniądze, zwykle od 3 do 4 tys. zł, jej członkowie potwierdzali fikcyjny udział w kursie i egzaminach prawa jazdy.

Zamówienia realizowane były przez łańcuch osób, współpracujących ze sobą na coraz wyższych szczeblach. Lekarze potwierdzali, że widzieli i badali kursantów, po czym wystawiali im świadectwa zdrowotne. Instruktorzy potwierdzali, że odbyli jazdy z kursantami. Kierownik ośrodka szkolenia kierowców wystawiał fałszywe zaświadczenia o ukończeniu kursu. Wreszcie egzaminator z ośrodka wojewódzkiego potwierdzał zdanie egzaminu.

"Chętni, którzy zapłacili ustaloną kwotę, zgłaszali się jedynie w wydziale komunikacji i odbierali prawo jazdy. Niektórzy z nich na stałe mieszkają poza Polską, a prawo jazdy zamawiali poprzez członków rodziny" - wyjaśnia Nowak.

W niektórych przypadkach kupione prawa jazdy służyły ich posiadaczom do podjęcia pracy w charakterze kierowcy, również poza granicami Polski.

"Już teraz po stwierdzeniu, że prawo jazdy zostało zdobyte na drodze przestępstwa prokurator przesyła pisma do poszczególnych wydziałów komunikacji o ich odebranie" - zapewnił policjant.

Policjanci wpadli na trop grupy w 2007 r., gdy pracujący w Anglii młody Polak zamówił przez pośredników w ośrodku szkoleniowym na Śląsku prawo jazdy kategorii C. Policjanci obserwowali jego dalsze poczynania i kontakty w Polsce. Gdy dokument, uprawniający do kierowania pojazdami ciężarowymi, był gotowy do odbioru, mężczyzna przyjechał do Polski. Został zatrzymany tuż po odebraniu prawa jazdy w wydziale komunikacji. Po prześledzeniu łańcucha osób, które uczestniczyły w wydaniu prawa jazdy, policjanci przystąpili do serii zatrzymań.