Logo

SUV-y stwarzają zagrożenie

Robert Rybicki
Robert Rybicki

Niemal wszędzie na świecie samochody muszą przejść serię ściśle określonych testów zanim trafią do salonów. Przepisy określają także m.in. wysokość umieszczenia nad ziemią zderzaków. Ale np. w USA niewielkie auta dostawcze (m.in. pick-upy) oraz SUV-y rządzą się innymi prawami niż "zwykłe" samochody osobowe. I to jest właśnie jedna z głównych przyczyn problemów.

Żeby zobrazować sytuację Amerykański Instytut Bezpieczeństwa Drogowego (IIHS) przygotował crash-testy pokazujące efekty uderzenia auta osobowego w SUV-a, i odwrotnie, przy prędkości 16 km/h. W efekcie kolizji auta osobowe wymagały kosztownych napraw. Pomimo niewielkiej prędkości na remont uszkodzonych pojazdów trzeba było przeznaczyć od 850 dolarów do ogromnych 6015 dolarów.

Spośród 7 par sprawdzonych aut najlepiej wypadły Hondy, Civic i CR-V, w których zderzaki nachodzą na siebie na wysokość na długości ponad 5 cm. Najgorzej zaprezentowały się Toyoty – Corolla i RAV4. Pozostałymi testowanymi samochodami były: Ford Focus, Ford Escape, Kia Forte, Hyundai Tucson, Nissan Sentra i Nissan Rogue.

Według Johna Nolana z IIHS producenci aut powinni przynajmniej w ramach własnego koncernu zunifikować wysokość zderzaków. Niestety, mimo sugestii IIHS już w 2008 r. dotyczących pożądanych zmian, producenci aut do dziś pozostają niewzruszeni i ignorują ten problem. Trudno nie zauważyć, że koncernom tak stan rzeczy jest na rękę. W końcu lepiej sprzedać części zamienne za kilka tys. dolarów niż za kilkaset czy nawet kilkadziesiąt dolarów.

Zdjęcia i informacje można znaleźć na stronie www.iihs.org.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: Wiadomości
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu