Auto nazywa się Hulme CanAm, waży mniej niż tonę, wyposażone jest w 7-litrowy silnik V8 o mocy 600 KM, rozpędza się do ponad 330 km/h i zalicza setkę w mniej niż 3,5 s. Powstanie tylko dwadzieścia sztuk tego australijskiego supersamochodu, a by go mieć, trzeba najpierw wysłać mail do jego projektanta. Ekstrawaganckie, prawda? W cenie (ponad 1,5 miliona złotych) jest także model w skali 1:8 (pomalowany na ten sam kolor co model 1:1) oraz album fotograficzny ze zdjęciami zrobionymi w czasie ręcznego składania auta.
Nie rozumiem jednak, co robi ta starsza kobieta, która najpierw pozuje niczym profesjonalna modelka, a potem w oldschoolowej czapce siedzi za kierownicą Hulme CanAm. Może ten samochód jest skierowany do szalonych emerytek?