Nowe motto koncernu brzmi: koniec nudy, czas na zabawę! Pod kierownictwem szefa stylistów Martina Smitha modele z Kolonii mają wszelkie szanse na to, aby wejść na właściwą drogę, także pod względem designu. "Ford zawsze produkował dobre samochody, ale rzadko można to było zobaczyć z zewnątrz" - mówi Smith, który jeszcze nie tak dawno był etatowym projektantem Opla i stworzył dla niego Astrę III oraz Merivę.Mondeo nawiązujące do Astona MartinaPodczas trwającego w tym i w przyszłym tygodniu salonu we Frankfurcie Smith i jego zespół umożliwiają nam zerknięcie w przyszłość Forda. Projekt koncepcyjnego samochodu Iosis jest pierwszą odsłoną przyszłej strategii designu. Dobrze poinformowani ludzie Forda są pewni: tak albo prawie tak będzie wyglądało następne Mondeo, którego premiera planowana jest za 2 lata, także we Frankfurcie. "Kinetyczny design" - tak w żargonie projektantów z Kolonii ma się nazywać nowy język formy Forda (znaczy to mniej więcej tyle, co "energia w ruchu"). Prototyp sprawia wrażenie bardzo dynamicznego, a prędkość jest zakodowana w zewnętrznych elementach - krótkie zwisy, wyraziste nadkola, unosząca się ku tyłowi boczna linia progów, wypukła przednia maska. Jeden z pomysłów kolońskich designerów znamy już od debiutu Alfy Romeo 156. Mowa o ukrytej klamce tylnych drzwi, co sugeruje osobie obserwującej auto podobieństwo do nadwozia coupé. Spoglądając na samochód, nie można pozbyć się skojarzeń z Astonem Martinem. Dotyczy to zwłaszcza charakterystycznego tyłu.Pewne elementy - jak np. wykonane z włókien węglowych, otwierane do góry drzwi, 20-calowe felgi z polerowanego aluminium czy kamera zamiast klasycznego lusterka - pozostaną raczej tylko przywilejem samochodu koncepcyjnego zbudowanego na potrzeby frankfurckiego show. To samo tyczy się wnętrza - ani kanciasta, aluminiowa kierownica obszyta skórą, ani kokpit w stylu samolotowym ze świecącą folią na drzwiach i suficie nie mają żadnych szans. Oczywiście chodzi o koszty, ale także o tradycyjnych klientów Mondeo, którzy takich eksperymentów mogliby po prostu nie zaakceptować. Iosis znaczy zrobić złoto z metalu. Czy Fordowi uda się taka sztuka? Jeśli gdzieś po drodze szefowie firmy nie zapomną, żeby cena nowego samochodu nie była astronomiczna, o ofekty zapewne nie będziemy musieli się martwić.
Takie będzie Mondeo!
Jeśli wierzyć ujawnionym przez Forda zdjęciom, to zapowiada się prawdziwa rewolucja. Firma przygotowuje się najwyraźniej na całkowitą zmianę swojego image'u.