Logo
WiadomościAktualnościTen Colt musi trafić

Ten Colt musi trafić

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Początkiem zmian ma być właśnie Colt. Dla firmy nowy kompakt to niemalże "być albo nie być".

Ten Colt musi trafić
Zobacz galerię (3)
Auto Świat
Ten Colt musi trafić

Pierwsze auto zaprojektowane w ścisłej współpracy z partnerem DaimleremChryslerem powinno zatuszować niekorzystne odczucia po sztampowych japońskich pojazdach. Colt ma także inne zadanie - musi przygotować grunt pod 15 innych nowych samochodów ze stajni Mitsubishi, które stopniowo będą się pojawiały na rynku do 2007 roku.Produkowany w Holandii pojazd, który technicznie jest starszym bratem debiutującego obecnie 4-drzwiowego Smarta, nie ma łatwego zadania. Konkurencja nie zasypia gruszek w popiele: Honda Jazz, Peugeot 206, Toyota Yaris czy Volkswagen Polo to auta, które na rynku "maluchów" zdążyły się już zadomowić. Mazda 2 i Nissan Micra stoją już w startowych blokach. Mimo tego szef Mitsubishi Rolf Eckrodt nie tracił dobrego humoru: "Colt wskazuje koncernowi nowe kierunki w projektowaniu i jakości". Czy to wystarczy, by na dobre zaistnieć na rynku? Nawet jeśli przód Colta w europejskiej wersji (debiut na początku 2004 roku) będzie różnił się lampami i grillem od samochodu sprzedawanego w Japonii, to i tak będzie wyraźnie widać rękę Oliviera Boulaya, szefa designerów w Mitsubishi. Format dalekowschodniego "malucha" do złudzenia przypomina Hondę Jazz, jednak porównanie wymiarów wypada na korzyść Mitsubishi. Długość samochodu wynosi 3,87 metra (+4 cm w stosunku do Jazza), szerokość 1,68 m (+0,5 cm), a wysokość 1,55 m (+2,5 cm). Pomimo takich różnic wnętrze sprawia wrażenie węższego - minimalnie mniej miejsca jest tu na głowę i kolana. Wyższość auto ukazuje natomiast przy bagażniku i schowkach. Pod siedzeniem pasażera, w drzwiach i pomiędzy fotelami znajdziemy całe mnóstwo użytecznych schowków. Także większe bagaże dzięki rozkładanym tylnym siedzeniom nie powinny stanowić problemu, a równa powierzchnia ułatwia właściwe wykorzystanie powiększonego kufra. Już od początku znajomości kierowca polubi nowego Colta. Kolumna kierownicza jest regulowana w dwóch płaszczyznach. Gdyby to nie wystarczyło, możemy także regulować na wysokość położenie fotela kierowcy. Kokpit Colta robi nadzwyczaj dobre wrażenie: przejrzysty, z przyjemnie płynącymi liniami i zestawem trzech zegarów. Na początku rynkowego żywota nowy kompakt będzie dostarczany z dwoma silnikami benzynowymi (w obu przypadkach ze zmiennymi fazami rozrządu), które mogą być zblokowane z automatyczną, bezstopniową skrzynią biegów typu CVT. W późniejszym okresie (może z chwilą wprowadzenia auta do Europy?) do oferty dołączy też diesel. Podstawową jednostką jest silnik 1.3 o mocy 90 KM, z maksymalnym momentem obrotowym 121 Nm, dzięki czemu ani przez chwilę nie odnosimy wrażenia, że auto nie ma zapasu mocy (oczywiście w granicach przeciętnej jazdy miejskiej). Do 100 km/h auto rozpędza się w 13,6 sekundy, a spala średnio jedynie 5 l/100 km. Mocniejszy motor 1.5 rozwija moc 98 KM, 132 Nm. Mimo tego samochód nie pozostawił po sobie lepszego wrażenia - silnik pracuje mniej harmonijnie, a większa masa na przedniej osi powodowała większą podsterowność (być może było to także spowodowane innym ogumieniem). Wewnątrz jest także głośniej niż przy silniku 1.3. Wielką wagę konstruktorzy Mitsubishi przykładali do kwestii bezpieczeństwa. ABS i wspomaganie awaryjnego hamowania mają być seryjne, niezależnie od rynku. Poduszki boczne i kurtyny będą opcjonalne. Opracowana wspólnie z DaimleremChryslerem platforma jest także wyjątkowo stabilna. Japoński NCAP przyznał Coltowi pięć gwiazdek przy próbie crash-testu (najwyższa ocena). Prawdopodobnie wynik zostanie powtórzony także w Europie. Na bezpieczeństwo wpływa także bardzo starannie dopracowany układ jezdny. Nowoczesne zawieszenie nawet przy energicznych manewrach nie wykazuje tendencji do nadsterowności - tylne koła trzymają się asfaltu jak przyklejone. O dziwo, także elektryczne wspomaganie nie miało negatywnego wpływu na precyzję prowadzenia. Colt to naprawdę duży krok do przodu. Czy firmie uda się "namieszać" w Europie? Samochód jest dobry. Teraz czekamy na cenę.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: