Podstawowy bodykit nadwozia to wydatek 19 tys. euro, ale chcesz więcej, przyznaj się, więc musisz kupić nową maską (3500 euro), dyfuzor (800 euro) i przedni zderzak (cena iście supermarketowa – 999 euro). Do tego robocizna (8000 euro) i czarny lakier nadwozia (7500 euro). Razem – 38800 euro. Dużo, nie?
Dużo, ale potrzebujesz jeszcze kół (komplet za 13200 euro), obniżane zawieszenie (1500 euro), kamerę cofania (900 euro), światła do jazdy dziennej (420 euro), sportowy wydech (1200 euro) i zmiany w silniku, które podnoszą moc z 525 do 560 KM. Nie wiadomo, ile konie mechaniczne kosztują. Generalnie jednak trzeba duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo wydać, by mieć takie auto. Czy warto?