Czy auto, które pokona strome, kamieniste zbocze, przeprawi się przez błotniste bezdroża i jeszcze pomoże wydostać się z opresji innym samochodom, musi wyglądać atrakcyjnie?Pewnie że nie musi, ale przecież może. Jeep, który w powszechnej świadomości stał się synonimem auta terenowego, urządza co roku swoiste zawody designerów, a najlepsze projekty wcielane są w życie. W rezultacie powstają spektakularne modele studyjne - atrakcje salonów samochodowych, które przyciągają tłumy fanów. Te Jeepy nigdy nie wchodzą do seryjnej produkcji, służą raczej do tego, żeby pokazać, co jest możliwe do zrobienia. I sprawdzić, czy zaprezentowane pomysły chwycą. Tak rodzą się nowe trendy. Choć za każdym razem promowana jest inna koncepcja, pewne cechy wynikające z filozofii marki pozostają niezmienne. "Otwartość, zabawa, dostępność - tak określa je John Sgalia, dyrektor designu u Jeepa. - Wyzwanie w projektowaniu Jeepów polega na tym, żeby pogodzić nieskończone możliwości samochodu ze świeżością, stosownością i ponadczasowością wyglądu". Studyjne modele Jeepa nie są zresztą tak naprawdę ściśle studyjne. Każdy z nich potrafi jeździć i zademonstrować swoje możliwości w akcji.Mechaniczni gladiatorzy Gwiazdy tego sezonu to Hurricane i Gladiator. Pierwszego z nich można bez żadnej przesady nazwać pojazdem ekstremalnym - jego zdolności terenowe robią największe wrażenie spośród wszystkich dotychczasowych studyjnych Jeepów (więcej o tym w AŚ 4/05).Kąty natarcia i zejścia wynoszą odpowiednio 64 i 87 stopni, a opony mają zewnętrzną średnicę 37 cali (94 cm), co oznacza, że trudno znaleźć taką stromiznę, której Hurricane by nie pokonał. Kąt rampowy 32 st. i prześwit 36,3 cm, czyli żadne garby i wystające skały nie stanowią dla niego poważnej przeszkody. Do tego moc huraganu z dwóch silników Hemi (jeden z przodu, drugi z tyłu).Gladiator to siłacz innego rodzaju. Nazwą nawiązuje do pikapa z 1962 r., detalami stylistycznymi - do współczesnego Wranglera. W porównaniu z Hurricane'em więcej w nim sprawdzonych rozwiązań, znanych z seryjnych modeli i takich, które można by wprowadzić do produkcji już dziś. Gladiatora napędza 4-cylindrowy silnik Diesla (2,8 l, 163 KM), co samo w sobie w amerykańskich warunkach wydaje się rozwiązaniem egzotycznym i stanowi ukłon w stronę Europy. Moment 400 Nm przenoszony jest na cztery koła za pośrednictwem 6-biegowej przekładni i tradycyjnej skrzyni rozdzielczej. Dzielności w terenie sprzyjają blokady mechanizmów różnicowych obu osi i płyty osłonowe podwozia.Mocną stroną Gladiatora są zdolności transportowe. Standardowo auto ma 4-osobową kabinę pasażerską i skrzynię ładunkową o długości 172,5 cm. Po złożeniu drugiego rzędu siedzeń i przesunięciu tyłu kabiny do środka podłoga wydłuża się do 202,6 cm. Ładowność wynosi 700 kg.Gladiator jest 4-drzwiowy, ale tylne drzwi mają po obu stronach różny charakter. Po stronie pasażera otwierają się na boki (bez słupka środkowego jak w Maździe RX-8) i pozwalają wygodnie wsiąść do środka. Po stronie kierowcy przed kołem zapasowym znajdują się małe drzwiczki poniżej linii okien - dla psa albo żeby włożyć przez nie torbę.Jeep nie ma w tej chwili w programie pikapa i Gladiator zapewne bada grunt pod ewentualny powrót tego typu nadwozia. Ciekawe, które z zastosowanych w nim oryginalnych rozwiązań zostaną wcielone w (seryjne) życie.
Teren dla wizjonerów
Samochody terenowe jak żadne inne powinny być przede wszystkim funkcjonalne. Mam tu na myśli pojazdy, którym wyznacza się trudniejsze cele niż przejazd przez dziurawe ulice, z czym bez problemu radzą sobie popularne SUV-y.