Boeing kilka razy dziennie wysyła drogą lądową potężne metalowe części o długości nawet 30 m. To one są montowane w samolotach Boeing 747, 767 i 777. Każdy z tych elementów opuszcza jedną z fabryk Boeinga w Frederickson w stanie Waszyngton i przewożona jest na dalszy montaż do oddalonej o 70 mil (około 110 km) miejscowości Everett.

Nietypowo wygląda zestaw, którym transportowane są elementy samolotów. Z przodu są one umieszczone na klasycznej ciężarówce, natomiast tył spoczywa na wyjątkowym i bardzo ciekawym „pojeździe”. To spłaszczone urządzenie, wyposażono w dziesięć kół, nie ma hamulców ani kierunkowskazów i jest to wyłącznie pojazd kierunkowy, który umożliwia orientację w sytuacji oraz służy do kierowania tyłem konwoju, aby przejechać w wyjątkowo krętych miejscach.

To balet wysokiego ryzyka, ponieważ konwój jedzie takimi drogami, przez które nie są w stanie przejechać konwencjonalne pełnowymiarowe ciężarówki transportowe. Koordynacja między kierowcami ciężarówki, pojazdem kierującym i jadącym za transportem samochodem pilota musi być doskonała. Wszyscy są oczywiście w stałym kontakcie radiowym.

Jak widać na filmie, cały przejazd idzie całkiem sprawnie, bo samochody poruszają się z całkiem dużą prędkością. Udaje się to chociaż do pokonania łuków drogi wykorzystuje się czasami całą szerokość trasy – przód jedzie po lewej stronie ulicy, a tył po prawej lub odwrotnie, jeśli zakręt jest w drugą stronę.