Podczas piątkowych treningów termometry pokazywały prawie 40 stopni. Sobotnie kwalifikacje i niedzielny wyścigi odbyły się w jeszcze większym upale. Wpływ na wyniki miało więc nie tylko przygotowanie sprzętu i technika jazdy, ale także kondycja i umiejętność utrzymania skupienia w niezwykle trudnych warunkach. Warto dodać, że podczas jazdy na torze okna muszą być zamknięte, a przed wejściem do samochodu zawodnik ubiera się w trójwarstwowy kombinezon oraz niepalną bieliznę.

Z konkurencją i warunkami atmosferycznymi najlepiej poradził sobie Kamil Raczkowski, który wygrał wszystko, co było do wygrania! "Raczek" odnotował najlepsze czasy w kwalifikacjach, a linię mety w obu wyścigach przekroczył jako pierwszy. Tym samym zawodnik z Kielc potwierdził swoją dominację w mistrzostwach - wygrał wszystkie sześć tegorocznych wyścigów!

Konkurenci łatwo się jednak nie poddają. Maciej Ostoja-Chyżyński stanął - podobnie jak w poprzednich zawodach - na drugim i trzecim stopniu podium. Drugie i trzecie miejsce na Oschersleben zajął także Jakub Chmiel, co zmniejszyło jego stratę do trzeciego w klasyfikacji generalnej Michała Kijanki.

Mimo że tor Oschersleben nie należy do najłatwiejszych, a ilość miejsca na pierwszym zakręcie jest bardzo ograniczona, zawody okazały się bardzo bezpieczne. Kilka poobijanych samochodów i urwany zderzak to niewiele, jak na puchar w którym zawodnicy zacięcie walczą o każdy metr toru.

Szczególnie emocjonujący okazał się drugi z wyścigów. Zgodnie z regulaminem pierwsza szóstka z pierwszego biegu startuje do niego w odwróconej kolejności. Minęło sporo czasu nim na trudnych zakrętach liderom klasyfikacji generalnej udało się przebić na pierwsze pozycje.

Największego pecha miała Aleksandra Furgał. Po wysokim miejscu w kwalifikacjach, piątym miejscu w pierwszym wyścigu i prowadzeniu w drugim biegu zderzyła się z Jakubem Chmielem. Uszkodzony samochód umożliwił zajęcie jedynie 12. lokaty.

- Cieszę się ze zwycięstwa i mam nadzieję, że tak będzie dalej. Dodam, że tutaj, choć znam ten tor, wcale nie było łatwo wygrać - podsumował swój występ Kamil Raczkowski.

Czwarta runda Kia Lotos Cup odbędzie się w dniach 20-22 sierpnia na torze Slovakiaring. Tor położony 250 kilometrów od polskiej granicy został oddany do użytku kilka miesięcy temu. Szans żadnego z zawodników nie zwiększy dobra znajomość trasy. Można się więc spodziewać niezwykle wyrównanej rywalizacji podczas wyścigów.