Policja radzi, by w miarę możliwości na groby bliskich jechaćkomunikacja miejską. We wszystkich miastach kursują specjalne liniecmentarne, które dowiozą nas tam, gdzie prywatnym samochodem niedojedziemy.

W poniedziałek , w godzinach przedpołudniowych na krajowych drogach niema większych utrudnień. Sytuacja wkrótce może się zmienić. Wedługszacunków policjantów, wiele osób, które wyjechały na świąteczny weekenddo swoich rodzin, zdecyduje się na powroty w poniedziałek wieczorem. -Zaplanujmy tę podróż, nie odkładajmy jej na ostatnią chwilę. Niespieszmy się - apeluje Robert Horosz z wydziału prasowego KomendyGłównej Policji.

Policyjna akcja "Znicz 2010"na polskich drogach trwa od piątku. W sumienad bezpieczeństwem tych, którzy chcą odwiedzić groby swoich bliskich,czuwa około 15 tys. funkcjonariuszy. Policjanci prowadzą wzmożonekontrole. Zwracają szczególną uwagę na prędkość z jaką jadą kierowcy iich trzeźwość. Sprawdzają też stan techniczny aut i m.in. sposóbprzewożenia dzieci. - Nie jest bezpiecznie, gdyż w dalszym ciągu ginąludzie na polskich drogach. Jeżeli ta liczba w rubryce zabici będziewynosiła zero, to wtedy będziemy mogli powiedzieć, że jest bezpiecznie -dodał kom. Horosz.źródło: PAP, Policja