Logo
WiadomościAktualnościTylko dla znawców

Tylko dla znawców

Firma, o której mówimy, w ciągu 90 lat swojego istnienia zbankrutowała przynajmniej sześć razy. Zmian właścicieli i udziałowców lepiej nawet nie liczyć.

Tylko dla znawców
Zobacz galerię (5)
Auto Świat
Tylko dla znawców

W 1992 roku Aston Martin sprzedał zaledwie 46 aut. W całej historii tej szacownej firmy tylko trzy razy udało się przekroczyć magiczną liczbę tysiąca aut wyprodukowanych w ciągu jednego roku. Mimo tego przetrwała do dziś. Jednak tylko fani Jamesa Bonda oraz bogacze wiedzą, że Astony Martiny nadal powstają.Od 1987 roku firma należy do koncernu Forda, ale spowodowaną tym wyraźną poprawę jej kondycji widać dopiero od kilku lat. W przypadku modelu DB9 jego twórcy najwyraźniej nie musieli liczyć się z ograniczeniami finansowymi. Widać to choćby po ręcznie wykonanych szerokich, chromowanych listwach otaczających okna.To tylko jeden ze szlachetnych dodatków, które zapewne docenią koneserzy.Masywna, ale jednocześnie elegancka sylwetka Astona Martina jest doprawdy niepowtarzalna. Nie tak agresywna, jak w przypadku Lamborghini i nie tak narzucająca się jak u Ferrari. Jak w eleganckim, brytyjskim salonieZa to we wnętrzu twórcy Astona Martina pokazali, co potrafią. Żeby znaleźć w środku tworzywa sztuczne, trzeba się trochę naszukać. "Wzór dla nas stanowił domowy salon - tłumaczy Henrik Fisker, główny projektant firmy. - Czy macie Państwo na ścianach w salonie plastik?".Oprawy kratek wentylacyjnych wykonano z aluminium, podsufitkę z alcantary, konsolę środkową z aluminium oraz ze skóry. Popielniczka jest ze szkła! Ozdobne wstawki zrobiono z drewna. I to z jakiego drewna?! W testowanym modelu był to polerowany bambus - egzotyczny, szlachetny, a w dodatku wyglądający naturalnie. Pokryto go jedynie cieniutką warstwą lakieru tak, aby mógł szybko nabrać nobliwej patyny. Zegary wyglądają, jakby były wytoczone z masywnego aluminium. Niestety, do najczytelniejszych nie należą, czego nie można zarzucić wyświetlaczowi umieszczonemu na konsoli środkowej. Pod maską kryje się potężny, widlasty, dwunastocylindrowy silnik o pojemności 6 litrów. Moc maksymalna tej jednostki wynosi 456 KM, moment obrotowy osiąga monstrualną wielkość 570 Nm przy 5 tys. obr./min. Mimo olbrzymiej mocy potężny silnik nie grzmi wcale niczym wulkan w trakcie erupcji. Moc jest dostępna w każdej sytuacji, można ją jednak łatwo kontrolować. Duża w tym zasługa doskonałej, sześciobiegowej skrzyni automatycznej pochodzącej z niemieckiej firmy ZF.Aston Martin DB9 prowadzi się doskonale, zapewniając przy tym zadziwiająco wysoki komfort jazdy. Mimo że można nim w oszałamiającym tempie pokonywać zakręty, ostro przyspieszać i hamować, jazda nigdy nie jest męcząca. Wady? Tylko jedna: przyjemność posiadania tak wyjątkowego auta kosztuje 144 tys. euro.

Autor Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
Powiązane tematy: