Wysokie pozycje zajmowane przez polskiego kierowcę, w dwóch ostatnich etapach rajdu, wpłynęły na znaczne zniwelowanie straty do liderów.

Spośród motocyklistów Orlen Team i Automobilklubu Polski najszybszy był Jacek Czachor (14 miejsce). Jakub Przygoński, ponownie ukończył etap bez tylnego hamulca i zajął 18. pozycję. Marek Dąbrowski był 40.

W stawce samochodowej różnica pomiędzy czasami poszczególnych kierowców jest na tyle duża, że nie powinna ona ulec zmianie do końca rywalizacji. W rajdzie prowadzi, dotąd niepokonany, Nasser al-Attiyah.

Hołowczyc jest trzeci w klasyfikacji generalnej i jeśli nie dojdzie do żadnych nieoczekiwanych przygód, wówczas Hołowczyc ma szansę stanąć na podium Pucharu Świata.

- Dziś był pierwszy dzień, w którym nic się nie działo. Nie szwankował ani samochód, ani kierowca. Przejechaliśmy bardzo spokojnym, aczkolwiek skutecznym tempem. Jeśli jutro dojedziemy do mety bez żadnych przygód, wówczas zajmiemy drugie miejsce w Pucharze Świata Cross Country. Będzie to dla mnie wielki sukces. Jutrzejszy etap jest podzielony na dwa odcinki specjalne. Będziemy mieć więc kontakt z serwisem. To również zwiększa nasze szanse na dobry wynik. Wierzę jednak, że nic złego się nie wydarzy – powiedział Krzysztof Hołowczyc.

Jakub Przygoński - najmłodszy zawodnik ORLEN Team, pomimo problemów technicznych, ponownie był szybszy od swojego głównego konkurenta. Kuba sukcesywnie zwiększa prowadzenie na Włochem i pewnie jedzie po mistrzostwo w klasie.

- Mój motocykl nie sprawuje się zbyt dobrze na tych zawodach. Po tankowaniu, około połowy etapu nacisnąłem na tylny hamulec, który jednak nie zareagował. Nacisnąłem ponownie w nadziei, że może się tylko zagotował. Zwolniłem by ostygł, ale nic to nie dało. Zatrzymałem się i ku wielkiemu zdziwieniu spostrzegłem, że cała tarcza hamulcowa została wyrwana z piasty, a wszystkie śruby są urwane. Etap ukończyłem całkowicie bez tylniego hamulca. Pomimo tych wszystkichprzygód nadal jadę w rajdzie i jestem na mecie każdego etapu – powiedział Jakub Przygoński.

- W miarę dobrze mi się jechało. Miałem jednak problemy z motocyklem, w momencie gdy się nagrzewał przestawał pracować silnik. Straciłem na tym trochę czasu. Jestem jednak zadowolony, że jestem na mecie. Jutro przed nami jeszcze dwa etapy. Pierwszy etap jest szybszy, a drugi dłuższy i bardziej techniczny – dodał Marek Dąbrowski.

Przed kierowcami ostatnie dwa etapy rajdu rozgrywane jednego dnia. Pierwszy z nich ma długość 118 km, drugi 166 km. Rajd kończy się w Dubaju, tam też poznamy zdobywcę Pucharu Świata FIA oraz Mistrzostwa Świata FIM.

Wicelider wśród motocyklistów (prowadzący w tym momencie nawet w rajdzie), Marc Coma zrezygnował z powodu awarii. Czwarty po trzech etapach Ruben Faria wylądował (dosłownie - helikopterem) w szpitalu...

WYNIKI PO TRZECH ETAPACH

Samochody1. Nasser al-Attiyah i Tina Thörner (BMW X3 CC) - 15:19.26 godz.;2. Yahya Alhelei i Khalid Alkendi (Nissan Patrol) - strata 3:49.36 godz.;3. Krzysztof Hołowczyc i Jean-Marc Fortin (Nissan Navara) - 5:01.22 godz.;4. Joseph Rosso i Jean-Marie Lurquin (Nissan Pathfinder) - 7:11.25 godz.;5. Leonid Nowickij i Oleg Tupiejkin (BMW X3 CC) - 7:21.33 godz.;6. Abdulla al-Heraiz i Abdul Haleem bin Zayed (Nissan Patrol) - 7.42,19 godz.

Motocykle1. Cyril Despres (KTM 690) - 16:09.59 godz.;2. Francisco Lopez (KTM) - strata 16.44 min.;3. James West (KTM 690) - 43.24 min.;4. Alain Duclos (KTM 690) - 1:07.17 godz.;5. Jordi Viladoms (KTM 690) - 1:07.21 godz.;6. David McBride (IHonda CRF 450X) - 1:07.48 godz.;11. Jakub Przygoński (KTM 690) - 1:46.38 godz.;15. Jacek Czachor (KTM 660) - 1:54.00 godz.;41. Marek Dąbrowski (KTM 690) - 13:52.39 godz.;44. Krzysztof Jarmuż (Honda CRF 450X) - 24:12.47 godz.