Logo
WiadomościAktualnościUciec przed tajfunem

Uciec przed tajfunem

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Rozegranie Grand Prix Japonii na torze Suzuka stało przez pewien czas pod znakiem zapytania. Nad częścią kraju szalał tajfun Ma-On.

Uciec przed tajfunem
Auto Świat
Uciec przed tajfunem

Ze względu na warunki atmosferyczne odwołano nawet sobotnią sesję kwalifikacyjną. Odbyła się ona następnego dnia rano zaledwie kilka godzin przed wyścigiem. Ponownie najszybszy w kwalifikacjach okazał się Michael Schumacher.Mistrz świata pokazał, że po trzech mniej udanych wyścigach nie zapomniał, jak się wygrywa. Podczas Grand Prix Japonii Michael Schumacher prowadził od startu do mety. Szybko wypracował sobie taką przewagę, że pozycji lidera nie tracił nawet po trzech zjazdach do boksów na zmianę kół i tankowanie.Znakomite drugie miejsce wywalczył młodszy brat mistrza świata Ralf. Był to dla niego najlepszy tegoroczny wynik. Trzeci był Jenson Button, który już niemal na stałe ma miejsce na podium. W Japonii gościł na nim po raz dziesiąty. Młodemu Brytyjczykowi brakuje jeszcze pozycji na najwyższym stopniu. Czwarte miejsce na Suzuce zdobył Takuma Sato, co pozwoliło ekipie BAR na powiększenie swej przewagi nad teamem Renault.W przyszłym sezonie we francuskim zespole jeździć będzie Giancarlo Fisichella. Włoch ostatnio jest w bardzo dobrej formie. W Japonii był ósmy, ale trzeba pamiętać, że to już piąty z rzędu wyścig, w którym kierowca Saubera zdobywa punkty.Na Suzuce do mety nie dotarło tylko czterech kierowców, w tym Rubens Barrichello i David Coulthard. W momencie, kiedy Brazylijczyk usiłował wyprzedzić zawodnika teamu McLaren, doszło do kolizji, po której obaj z poważnie uszkodzonymi pojazdami musieli zjechać do garaży swych zespołów.W ekipie Toyoty na torze Suzuka wystąpił Jarno Trulli. Włoch, który od przyszłego roku będzie stałym kierowcą teamu, zastąpił Ricardo Zontę. W ostatnim wyścigu sezonu, 24 października w Sčo Paulo, Brazylijczyk jednak powróci do zespołu. Wyścig w Japonii był ostatnim dlaFrancuza Oliviera Panisa, który po 158 Grand Prix i jednym zwycięstwie (Monako 1996) oficjalnie pożegnał się z Formułą 1.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: