Problemy z opracowaniem najlepszego supersamochodu świata przeanalizowano już do ostatniego detalu. Konstruktorów, którzy zajmowali się realizacją megalomańskiej wizjiFerdynanda Piëcha (auto, które osiąga 400 km/h i oferuje 1001 KM), prawdopodobnie prześladują koszmary.

Teraz najprawdopodobniej w podobnej sytuacji znaleźli się pracownicy amerykańskiej firmy tuningowej Hennessey Performance, która została przez pewnego amerykańskiego klienta poproszona, by podrasowała pod kątem „większej mocy, lepszego dźwięku i ewentualnego zaoszczędzenia masy” układ wydechowy jego Veyrona. Chyba naprawdę wymagający klient... Jednak spółka Hennessey podjęła wyzwanie i z werwą rozpoczęła prace projektowe nad układem wydechowym dla 16-cylindrowego silnika o pojemności 8 litrów z czterema turbosprężarkami i 64 zaworami.

Veyron klienta trafi do Hennesey zimą, a już na wiosnę wszystko ma być gotowe. Właściciel firmy obiecuje, że pomiary z testów i nagrania audio na pewno nie zostawi dla siebie.