Uważajcie i pamiętajcie, że nie ma dobrego uczynku, który nie zostałby ukarany. Oto lista takich właśnie dobrych chęci i kar za nie, które mogą was spotkać. To tylko kilka przykładów, ale uwierzcie, takich pułapek czyha na was mnóstwo. Uprzejmość bywa bardzo droga.

Umawiamy się ze znajomymi na wycieczkę za miasto. Piękna pogoda, dobry nastrój, nic nie wskazuje na to, że już za chwilę… Mamy pojechać jednym autem. O umówionej godzinie podjeżdżamy przed dom i klaksonem dajemy znak, że już jesteśmy. Szampańskie nastroje, radość z nadchodzących miłych chwil i... nagle męski chłodny głos mówi: - Panie kierowco... Wiecie już, co to znaczy odwracacie się i widzicie mundur, czapkę i … bloczek z mandatami. - Za nadużywanie sygnałów dźwiękowych, nakładam na pana mandat w wysokości 100 złotych. Cały nastrój jak psu w… budę. No, a trzeba było wysłać SMS.

Jedziemy samochodem przez kompletne pustkowie. Wrony zawróciły już dawno, wkoło pusto i w dodatku kłopoty zasięgiem komórek. Myślimy: "Co to za miejsce? Nikt tu nie mieszka, gdyby tak zepsuło się tu auto, to nawet nie ma do kogo iść po pomoc. O, a ten nieszczęśnik chyba potrzebuje właśnie pomocy". Zatrzymujemy się przy aucie, którego właściciel macha do nas rozpaczliwe. Stary duży fiat i starszawy jegomość wyglądają jak siedem nieszczęść. - Panie pomóż pan, ten stary grat nie odpali, a ja mieszkam dwa kilometry stąd. Podholuj pan. Oczywiście pomożemy człowiekowi. Lina zaczepiona, ruszamy i nagle z tyłu dźwięk sygnału policyjnego i błysk niebieskich świateł. Po kilku minutach słyszymy: - Za holowanie pojazdu z niesprawnymi hamulcami nakładam na pana mandat w wysokości 250 złotych. Nic nie pomogło, nawet to, że w zasadzie w ogóle nie ruszyliśmy z miejsca. Hamulców nie miał, psia mać.

Jadąc z pracy samochodem zabierasz koleżankę. Rozmawiacie, buzia jej się nie zamyka, nie wiedziałeś, że potrafi tak dużo mówić. Nie bardzo wiesz, gdzie mieszka, więc pytasz o drogę a ona mówi żebyś skręcił w prawo. W ostatniej chwili krzyczy: "to nie w tę uliczkę, w następną". Jedziesz więc prosto, bo zaraz trzeba będzie skręcić. W tylnym lusterku widzisz radiowóz. Tak… Za jazdę pasem dla busów trzeba zapłacić 100 złotych.

To była fajna impreza. Wszyscy dobrze się bawili, a teraz pora porozwozić towarzystwo do domów. Dziś twój dyżur. Jesteś Krzysiem i pracujesz jako kierowca, choć nie w swoim aucie. Kolega bardzo lubi swój samochód i kiedy dawał ci kluczyki - mógłbyś przysiąc - drżały mu ręce. Prosił, by uważać na dziury, teraz ich pełno. Wracacie, na fotelu obok ciebie on. To już ostatni kurs dzisiaj. Jesteś zmęczony, to był długi wieczór i nagle on krzyczy "dziura". "Stajesz na hamulcu" przerażony, za plecami słyszysz pisk opon, a on patrząc na oberwaną kieszeń marynarki powtarza już łagodnie "no dziura". Pukanie w szybę, a za nią facet w mundurze. Ten samochód za wami to był nieoznakowany radiowóz. Po wyjaśnieniu i wydmuchaniu wracasz z kwitem w ręce. Za hamowanie powodujące zagrożenie w ruchu 300 złotych.

Zadzwonił telefon, to koleżanka poprosiła, byś odebrała jej dziecko z przedszkola. - Wszystko załatwię, opiekunka wie, że przyjdziesz po Zosię. Weź tylko dowód osobisty, bo może być potrzebny. Oczywiście, że pomożesz. Lubisz małą Zosię, która swoim uśmiechem zaraża wszystkich, a jej zabawne opowieści o wielkich przygodach w małym przedszkolu bawią cię do łez. Odbiorę ją, a potem pójdziemy na lody. Mała jest zachwycona pomysłem z lodami. Z prawdziwą radością wsiadasz do samochodu i jedziesz myśląc o miłym popołudniu w miłym towarzystwie. Za rogiem zatrzymuje was policja. Za przewożenie dziecka bez fotelika 150 złotych … i masa wstydu.

Kabriolet to wspaniała rzecz zwłaszcza latem. Jedziesz i napawasz się szumem wiatru. Czujesz, jak pachną lasy, łąki które mijasz. Jak pachnie sam wiatr. Obok na siedzeniu ona, w słomkowym kapeluszu, który cały czas stawia opór podmuchom. Przewiązała go zwiewnym szalem, ale to bardziej dekoracja niż zabezpieczenie. Kiedy wjeżdżaliście na most dmuchnęło mocniej. Kapelusz wzbił się w powietrze i poleciał. Zawisł na krawędzi mostu, jakby czekał na kolejny podmuch zbierając się do lotu. - Zatrzymaj się - poprosiła. Nie możesz odmówić, to jej ulubiony kapelusz. Z tyłu za samochodem zatrzymuje się z wolna policyjny motocykl. Za zatrzymanie pojazdu na moście płacisz mandat…200 złotych.

Wybrałeś się na przejażdżkę motocyklem za miasto. Postanowiłeś odwiedzić kolegę, który mieszka w jednej z pobliskich wiosek. Jego rodzice przyjmują cię jak swego. Domowy obiad smakuje wybornie. Potem butelka, ty nie pijesz bo prowadzisz. Ale gospodarze sobie nie żałują. Wreszcie pora wracać. - Podwieź wujka do sąsiedniej wioski, masz przecież drugi kask - prosi kolega. Jasne, nie odmówisz tej drobnej przysługi. Zaraz za zakrętem wuj zaczyna się wiercić jedziesz zygzakiem, a z przeciwka radiowóz. Za przewożenie na motocyklu osób nietrzeźwych płacisz 150 złotych.

Nie lubisz, kiedy wyjeżdża. Robisz wszystko, by tę chwilę odsunąć jak najdalej, musisz jeszcze zawieźć ją na pociąg, a jest coraz później. Kiedy wyjeżdżacie z domu jest na tyle późno, by nie było już szans na znalezienie miejsca parkingowego. - Zatrzymaj się tu, bo inaczej pociąg mi ucieknie. Wykonujesz posłusznie polecenie, pomagasz wyjąć walizkę z bagażnika i jesteś już w środku. W samochodzie został jeszcze jej zapach, patrzysz za okno i widzisz jak znika w drzwiach dworca. W tym samym czasie widok zasłania ci jakiś facet. Policjant. Za zatrzymywanie się na postoju taksówek uwalnia cię od 200 złotych.

Od rana leje jak z cebra. Deszcz pada w rozmaitych formach i z różnym natężeniem. Najpierw usłyszałeś, jak pierwsze krople uderzają o dach domu, potem pojawił się w rynnach, aż wreszcie zalał wszystko. Domy drzewa trawniki i ludzi kurczących się pod niewielkimi daszkami parasoli. Wsiadłeś do samochodu i mimo wszystko w dobrym nastroju ruszyłeś do pracy. Słuchałeś swojej ulubionej muzyki i patrzyłeś na świat biorący permanentny prysznic. W tłumie stojącym na przystanku zobaczyłeś dziewczynę w jasnym płaszczu i sukience. Jakby na przekór złej pogodzie, chciała pokazać że jest właśnie wiosna. Stała tak pod parasolem i czekała na coś... Może na tęczę. Tę wielką kałuże zauważyłeś w ostatniej chwili. Gwałtownie skręciłeś, by ją ominąć. Usłyszałeś klaksony, a tuż przed tobą zatrzymał się radiowóz. Za nieustąpienie pierwszeństwa przez pojazd zmieniający pas ruchu nakładam na pana mandat w wysokości 250 zł.

Jechałeś niezbyt szybko. Zawsze tak jedziesz, kiedy jedzie z tobą twoja mama. Starasz się zaoszczędzić jej emocji. Ostrożnie, zgodnie z przepisami, prawie jak w filmie "Wożąc panią Daisy". Nawet podobała ci się ta rola szofera. - Synku minęliśmy kiosk, a ja chciałam kupić gazetę . Powiedziałeś: - Nie ma problemu, cofnę. To kosztowało cię mandat w wysokości 200 zł za utrudnianie ruchu poprzez cofanie. To była bardzo droga gazeta.