Volvo V60 wygląda bardzo dobrze. Szwedzi mówią, że nadwozie zostało zainspirowane modelami coupé, ale nie przekonuje mnie ten marketingowy jazgot. V60 jest atrakcyjne, nowoczesne, nawet seksowne. Ale nie takie powinno być Volvo kombi.
Volvo kombi powinno być kwadratowe, wielkie i pojemne jak dom. V60 takie nie jest. Jego bagażnik ma pojemność 430 l, a to mniej niż BMW serii 3 kombi (460 l), Mercedes C kombi (485 l) i Audi A4 Avant (490 l). V60 jest więc ciasne i to jest żałosne.
I na nic zda się opcjonalny napęd na cztery koła, adaptacyjne zawieszenie i szeroki wybór silników. Do wyboru jest ich aż 8 – od rachitycznego 115-konnego turbodiesla do mocarnego, ponad 300-konnego benzynowca. Mam to gdzieś. Chcę więcej miejsca w bagażniku. Chcę prawdziwe Volvo kombi.