Jest co prawda niższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku o 16,5 proc., ale wyraźnie wykazuje tendencję wzrostu. Ogólnie w ciągu czterech miesięcy sprzedano u nas 98 598 samochodów. W tym samym okresie 2001 r. z salonów wyjechało 123 754 aut, czyli o 20,3 proc. więcej. Gdyby te proporcje miały się zachować do końca roku, oznaczałoby to, że kupimy w 2002 r. około 260 tys. samochodów, a więc mniej więcej tyle, ile w 1995 r. Można jednak spodziewać się dużo lepszych wyników. W pierwszej dziesiątce najwięcej sprzedających firm zaszła tylko jedna, ale znacząca zmiana. Daewoo straciło 5. pozycję na rzecz Toyoty. Mimo to koreańska firma ma powody do zadowolenia. Co prawda spadek sprzedaży jej wyrobów jest niższy niż w analogicznym okresie 2001 r. o 62,44 proc., ale to wynik lepszy niż w marcu, kiedy spadek sięgał 66,5 proc., czy w lutym, gdy z salonów firmy wyjeżdżało o ponad 67 proc. pojazdów mniej. Jeśli reorganizacja Daewoo-FSO w New Small Company się powiedzie, to kto wie...Niewątpliwym bohaterem kwietnia był Ford. Jeszcze niedawno notował poważny regres, a nawet wypadł z pierwszej dziesiątki. Teraz sprzedaje o ponad 17 proc. samochodów więcej niż przed rokiem. A jeszcze w marcu wzrost ten sięgał zaledwie 1 proc. Poprawiły się też wskaźniki sprzedaży Peugeota (z 24,3 proc. do 29,27 proc.), Volkswagena (z 3,56 proc. do 3,82 proc.), CitroĎna (z -9,98 proc. do -3,12 proc.) oraz Skody (z -33,69 proc. do -29,73 proc.). Spadek dynamiki notują firmy z czołówki. Renault, które w marcu sprzedało o ponad 40 proc. więcej aut, w kwietniu mogło pochwalić się wynikiem lepszym od zeszłorocznego o 27,62 proc. Jeśli tak dalej pójdzie, to na drugie miejsce może wysunąć się Skoda, która w ogólnej liczbie sprzedanych samochodów traci do francuskiej firmy już tylko 170 sztuk. Osłabł natomiast Opel. W marcu miał wynik lepszy o 6,56 proc. Miesiąc później utrzymywał wzrost sprzedaży zaledwie o 1,6 proc. ponad zeszłoroczny poziom. Nawet fantastycznie kupowana Toyota straciła 12 proc., ale nadal utrzymuje ponad-50-procentowy wzrost. Najgorzej ma się Fiat. Mimo utrzymania pozycji lidera na rynku sprzedaje coraz mniej. W kwietniu wypuścił z salonów już o 47 proc. aut mniej niż w analogicznym okresie 2001 r. Ogólnie jednak zadowoleni mogą być wszyscy poza Fiatem. Firmy notują wzrost zainteresowania klientów albo utrzymują sprzedaż na wyższym poziomie niż przed rokiem. Najbliższe tygodnie powinny należeć do CitroĎna, który wprowadza na rynek model C3, Skody promującej luksusowego Superba oraz Peugeota wprowadzającego 307 kombi. Powoli zaczyna się ruch w interesie.
W salonach drgnęło
Początek drugiego kwartału może napawać optymizmem. Wydaje się, że w najgorszym razie poziom sprzedaży się ustabilizował.