Amerykański program gwarantuje klientom bonus w wysokości nawet 4,5 tysiąca dolarów za oddanie na złom starego wozu. Warunek otrzymania premii jest taki, że nowo kupowane auto ma mieć niższe średnie zużycie paliwa niż dotychczas eksploatowany model.

Program oficjalnie wszedł w życie 27 lipca, jednak już teraz wykorzystane zostały prawie wszystkie początkowo wyasygnowane na ten cel środki finansowe (1 mld dolarów).

6 sierpnia Amerykański Senat zatwierdził dodatkowe 2 miliardy dolarów na program wymiany starych samochodów na nowe, mniej paliwożerne modele, który już poprawił wyniki sprzedaży koncernów motoryzacyjnych.

Senat przyjął zwiększenie funduszy stosunkiem głosów 60-37 po informacji od przedstawicieli administracji, że początkowa pula 1 miliarda USD rozeszła się w ciągu zaledwie 10 dni, skutkując sprzedażą ponad 200 tys. aut.

Program "cash for clunkers" (pieniądze za wrak), obwarowany wieloma warunkami, umożliwia właścicielom samochodów uzyskanie do 4,5 tys. dolarów pomocy federalnej na wymianę starego samochodu na bardziej ekonomiczny. Na maksymalną dopłatę mogą liczyć właściciele, którzy wymienią samochód mogący przejechać 18 mil na galonie paliwa (zużywający 13 litrów na 100 km) na auto osiągające co najmniej 28 mil na galonie (8,4 litra na 100 km).

W zeszłym tygodniu program został przegłosowany w Izbie Reprezentantów. Teraz czeka na podpis prezydenta Baracka Obamy, który w oświadczeniu po czwartkowym głosowaniu nazwał go sukcesem.

Prezydent zaznaczył, że kontynuowanie programu oznaczać będzie dla konsumentów "700-1000 dolarów rocznie oszczędności na samym paliwie, a poza tym na dobre usunie z dróg najstarsze, najbardziej zanieczyszczające samochody".

Senaccy zwolennicy programu argumentowali, że dzięki niemu lipiec był dla przemysłu motoryzacyjnego w USA najlepszym miesiącem od niemal roku.

Krytycy, w większości Republikanie, twierdzą z kolei, że program oznacza tworzenie długu, którego ciężar poniosą kolejne pokolenia.