Natychmiast Fiat zrezygnował z montażu dostawczego Ducato i Marei. O swoim wyjściu z Polski do połowy lipca 2000 r. informował wcześniej Ford montujący w Płońsku Transity, Escorty, Focusy, Ka, Fiestę i Mondeo. Przez chwilę trwał spokój, a potem ruszyła...lawinaZakład Volkswagena koło Poznania wycofał się z montowania Seata Cordoby, dostawczej Inki, minivana Caddy i Audi A6. Fiat zaczął ograniczać montaż wszystkich modeli. Wreszcie Opel poinformował, że w czerwcu zamknie montownię na Żeraniu. W sumie cztery duże koncerny zrezygnowały z montowania 13 modeli. W przypadku Fiata i Opla oznacza to przestawienie się na produkcję. Ford generalnie żegna się z naszym krajem, a Volkswagen postanowił wytrwać z montażem Skody.Opel montował samochody na Żeraniu od listopada 1994 r. Początkowo z zakładu wyjeżdżały Ople Astry Classic. W listopadzie 1998 r. jej montaż przeniesiono do Gliwic, a w stolicy zaczęto składać Vectrę. Teraz GM produkuje w Gliwicach Astrę i Agilę, nie tylko na nasz rynek, ale i na eksport. Fiat powoli zmierza do zakończenia montażu Punto, Bravo i Bravy. Nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji o montowaniu Palio hatchbacka. W związku z tym nagle pod znakiem zapytania stanęło zakończenie produkcji Malucha.Volkswagen nie rezygnuje. Zakład w Antoninku rozpoczął montaż Skody Fabii. Wiadomo też, iż do końca tego roku będzie składana w tej samej fabryce Felicia. Co będzie dalej, przyszłość pokaże. Z nowym modelem Skody koncern wiąże duże nadzieje. Felicia ma zaś niekwestionowaną pozycję na naszym rynku. Dzięki atrakcyjnej cenie, w dobie spadku sprzedaży, awansowała na trzecie miejsce, za Seicento i Matizem, pod względem liczby sprzedanych sztuk.Winne cłoMontaż samochodów nie jest niczym innym jak obejściem cła. Odbywa się w systemach SKD lub CKD. Pierwszy polega na zbudowaniu gotowego auta w fabryce za granicą, rozłożeniu go na części, przewiezieniu przez granicę (bez opłaty celnej) i złożeniu na terenie kraju, w którym ma być sprzedany. W taki właśnie sposób powstawały u nas wszystkie modele, z których montażu rezygnują teraz koncerny motoryzacyjne. Tego rodzaju operacja kosztuje. Eksperci z Ministerstwa Gospodarki wyliczyli, że montaż przestaje się opłacać, jeśli cła spadają poniżej 12 proc. Nieco taniej wypada montaż w systemie CKD. W taki sposób składa u nas auta Daewoo. Pojazd jest montowany z gotowych części, które jednak należy pospawać i polakierować. Jest to już namiastka produkcji. Daewoo jest jednak w innej sytuacji niż reszta koncernów. Cła 10-proc. dotyczą tylko samochodów z Unii Europejskiej, która broni się jak może przed azjatycką ekspansją właśnie opłatami na granicy, oraz krajów CEFTA.Ceny bez zmianSpadek ceł oznacza spadek cen. Składanie samochodów prowadzi zaś do ich utrzymania. Wprawdzie koncerny montujące samochody mogą się porozumieć i utrzymywać montaż, blokując sprowadzanie swych wyrobów z fabryk zagranicznych, ale muszą się liczyć z konkurencją. Pozostawienie przy życiu montażu Vectry, Bravy, Escorta czy Cordoby spowodowałoby wzrost popularności taniejących samochodów Renault, Peugeota czy Citroena. Wycofanie się z montażu i przestawienie na import lub produkcję spowoduje, że samochody będą pochodzić z importu i produkcji w kraju. Teoretycznie ceny mogłyby spaść. W praktyce najprawdopodobniej zostaną jedynie utrzymane, a klienci w salonach nie odczują zmian. Jacek Wróblewski
Wielka ucieczka
Wszystko zaczęło się niewinnie. W styczniu spadły cła na import samochodów osobowych o pojemności silników poniżej 2000 ccm do 10 proc.