Jednocześnie rozpoczęto badanie wpływu stosowania pasów na ograniczenie obrażeń podczas wypadków. Badania te przeprowadzono w 1966 r. Objęły one wszystkie wypadki, jakie zdarzyłu się z udziałem samochodów Volvo.Wyniki dały pozytywne rezultaty - pasy zmniejszały obrażenia o 50 proc. Zainspirowało to firmę do dalszych badań nad zachowaniem się samochodu i pasażerów w czasie wypadku. W ten sposób doszło w 1970 r. do powołania Zespołu Volvo ds. Badania Wypadków Drogowych, który działa do tej pory. Od tamtej pory za każdym razem, gdy wydarzy się wypadek z udziałem samochodu Volvo w promieniu 100 km od Goeteborga (siedziba Volvo), przynajmniej jedna osoba z Volvo jedzie na miejsce wypadku. Policja specjalnie opóźnia usunięcie pojazdów z drogi, aby technicy mogli dokonać szczegółowych oględzin, wykonać fotografie i pomiary. Następnie samochód przewozi się do warsztatu w celu szczegółowego badania. Równocześnie zbiera się obszerne relacje od uczestników wypadków i ewentualnych świadków.Analizuje się też rocznie od 1500 do 2000 wypadków, w których koszty napraw przekraczają 35 tys. koron. Informacje te stanowią podstawę do działań inżynierów pracujących nad bezpieczeństwem aut. 29 marca br. uczyniono w tym kierunku kolejny krok. W Goeteborgu otwarto najnowocześniejszy na świecie Ośrodek Bezpieczeństwa. Składa się on m.in. z laboratorium wyposażonego w dwa tory badawcze pozwalające na wykonanie testów dwóch aut pod dowolnym kątem i przy różnych prędkościach. Jest to możliwe, gdyż jeden tor jest stały, a drugi można obracać pod kątem 90 stopni.Na stanowisku symulacji komputerowej za pomocą nielicznych na świecie superkomputerów NEC SX-4 poddaje się samochód wirtualnej próbie zderzeniowej, zanim jeszcze powstanie prototyp. Pozwala to na bardzo wczesnym etapie projektowania uzyskać charakterystykę bezpieczeństwa przyszłego auta, oszczędzając przy tym czas i pieniądze. Ośrodek wyposażony jest w wiele interesujących stanowisk badawczych do badania podzespołów i szczegółów. Np. stanowisko FMH służy do badania, czy wnętrze auta spełnia normy bezpieczeństwa. W badaniach tych stosuje się sztuczną głowę, zamocowaną na ramieniu wysięgnika. Głowa może być "wystrzelona" w wybrane miejsca wnętrza, zmierzona jest jej siła uderzenia i analizowane jego skutki. Podobnie bada się inne części ciała. Najciekawszym chyba rozwiązaniem jest symulator zderzeń. Szwedzcy inżynierowie porównują go do gigantycznego działa, z którego zostaje "wystrzelone" do tyłu nadwozie samochodu. W przeciwieństwie do sytuacji powstającej w czasie zderzenia rzeczywistego, na początku symulacji samochód jest nieruchomy. Następnie gwałtownie przyspiesza do tyłu. Aby to osiągnąć trzeba zmagazynować olbrzymią ilość energii, a następnie uwolnić ją w ciągu dziesiątej części sekundy. Gwałtowne przyspieszenie do tyłu dla pasażerów ma taki sam skutek jak gdyby samochód uderzył w inny samochód lub w przeszkodę. Nadwozie umiejscowione jest na saniach, jadących po szynach, które mogą przemieszczać się w górę i w dół po to, by jak najwierniej oddać zachowanie auta podczas zderzenia. Główna korzyść z symulacji zderzeń to wielokrotnie powtarzanie tego samego zderzenia i możliwość regulacji np. pasów bezpieczeństwa między nimi. Józef Szewczyk
Wirtualnie i rzeczywiście
Szwedzki producent samochodów osobowych Volvo słynie od dawna z bezpiecznych aut, a badania nad zwiększeniem bezpieczeństwa pasażerów prowadzone są tam od czterdziestu lat, gdy inżynier Nils Bohlin wynalazł trzypunktowy pas bezpieczeństwa. Pasy te z czasem wprowadzono do standardowego wyposażenia przednich foteli.