- Zakończono rozbudowę 35-kilometrowego odcinka drogi S7 między Płońskiem a Czosnowem do standardu trasy ekspresowej
- Droga ma dwie jezdnie z trzema pasami ruchu w każdym kierunku, co usprawnia przejazd między Warszawą a Gdańskiem
- Teraz planowana jest przebudowa odcinka S7 Czosnów–Kiełpin, a w dalszej perspektywie również Kiełpin–Warszawa
- Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się na końcu artykułu
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Od 19 grudnia kierowcy mogą korzystać z pełnego, 35-kilometrowego odcinka ekspresowej "siódemki" między Płońskiem a Czosnowem. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) podzieliła prace na trzy odcinki realizacyjne:
Poznaj kontekst z AI
- Płońsk Południe — Załuski (ok. 12,9 km);
- Załuski — Modlin (ok. 12 km);
- Modlin — Czosnów (ok. 9,7 km).
Pierwszy z nich oddano do użytku w październiku br., a tuż przed świętami Bożego Narodzenia otwarto dwa kolejne. Na całej trasie dostępne są po dwie jezdnie po trzy pasy ruchu. Na odcinku Płońsk — Załuski obowiązuje tymczasowe ograniczenie prędkości do 100 km na godz., ponieważ prowadzone są jeszcze prace wykończeniowe (powinny zakończyć się w połowie 2026 r.).
Ile trwała budowa drogi S7 na północ od Warszawy?
Ekspresowa "siódemka" powstała w śladzie dotychczasowej drogi krajowej nr 7, która była dwujezdniowa z fragmentem w standardzie ekspresowym. W ramach przebudowy powstały nie tylko nowe węzły, Miejsca Obsługi Podróżnych, ale również nowy most na Wiśle zastępujący dotychczasowy węższy obiekt.
GDDKiA podpisała umowy z wykonawcami w 2020 r., natomiast faktyczna przebudowa ruszyła na przełomie 2022 i 2023 r. Była uciążliwa dla kierowców, pomimo że prace prowadzono przy zachowaniu ciągłości ruchu — przez cały okres utrzymywano po dwa pasy w każdym kierunku. To wymagało częstych zmian organizacji ruchu, wytyczania nowych objazdów placu budowy, ustawiania dodatkowych sygnalizacji świetlnych i ograniczeń prędkości. Podróż z Warszawy w kierunku Płońska w godzinach szczytu potrafiła trwać nawet półtorej godziny, a w wakacje weekendy lub w przypadku kolizji drogowej jeszcze dłużej. W drugą stronę było dokładnie tak samo.
Kierowcy mogą nieco odetchnąć, ale to jeszcze nie koniec utrudnień drogowych spodziewanych w tym rejonie. Należy zaznaczyć, że to ostatni kierunek wylotowy ze stolicy, który nie jest jeszcze trasą ekspresową.
Kiedy droga S7 dotrze do Warszawy?
Przed nami przebudowa odcinka znajdującego się najbliżej miasta oraz zmiana "wylotu" trasy przez Łomianki. Jak poinformowała GDDKiA, Wojewoda Mazowiecki prowadzi postępowanie w sprawie wydania decyzji ZRID (Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej) dla 9-kilometrowego fragmentu S7 Czosnów–Kiełpin. Po uzyskaniu wszystkich zgód prace budowlane mogą ruszyć w pierwszym kwartale 2026 r. Równolegle trwa rozpatrywanie roszczeń wykonawcy dotyczących terminu realizacji i finansowania.
Dla ostatniego odcinka o długości 12,9 km, od Kiełpina do Warszawy, trwają prace nad dokumentacją projektową. To najbardziej skomplikowany fragment. GDDKiA informuje, że zgodnie z harmonogramem odbiór dokumentacji planowany jest na drugi kwartał 2026 r. Następnie, po uzyskaniu decyzji ZRID, Dyrekcja ogłosi przetarg na wybór wykonawcy, który zrealizuje budowę tego fragmentu S7.
Projektowany odcinek obejmuje trasę od Kiełpina na południe, aż do przedłużenia Trasy Armii Krajowej w Warszawie i połączenia z drogą S8 na węźle Warszawa Północ. Przewidziano poprowadzenie drogi po nowym przebiegu – jedynie początkowy fragment będzie powiązany z obecną ul. Kolejową w Dziekanowie Leśnym, nie będzie dalej przebiegać przez Łomianki. Projekt zakłada także budowę nowych węzłów oraz likwidację kolizyjnych skrzyżowań.
Warto podkreślić, że zgodnie z aktualnymi planami, na terenie dzielnic Bemowo i Bielany droga S7 zostanie poprowadzona w tunelach. To rozwiązanie ma na celu ograniczenie wpływu trasy na otoczenie i poprawę bezpieczeństwa ruchu w tej części Warszawy. Faktyczne prace budowalne powinny ruszyć w 2028 r.