Mamy zatem za sobą pierwszą odsłonę wschodniego WRC rozegraną na szutrowych drogach wyspy Hokkaido.Trzeba także zaznaczyć, że podobnie, jak to miało miejsce w przypadku innego debiutanta w WRC - marcowego Rajdu Meksyku - w Japonii nie zaczynano od zera, a do tej rangi podniesiono eliminację mistrzostw Azji i Pacyfiku - Rajd Hokkaido. Szutrowe trasy o luźnej nawierzchni najbardziej przypominają te z Nowej Zelandii, ale organizatorzy zapewnili zespołom solidny rebus oponiarski, każdego dnia prowadząc odcinki po szlakach o zdecydowanie różnych charakterach. I udało się tym "uprzykrzyć" im życie. Atutem rajdu miało być także to, że żaden z uczestników cyklu WRC nie miał doświadczenia w tej imprezie. Zwycięzcą został Norweg, który na swoim koncie zapisał aż 11 wygranych oesów. Drugi na mecie Loeb zdobył ich zaledwie 6. I o ile za świetną organizację imprezy jej władze zostały uhonorowane nagrodą Inmarsat, to niestety kibice nie mieli zbyt emocjonującego weekendu. Brak doświadczenia zaowocował ostrożną i wyważoną jazdą czołówki, spośród której jedynie Fran?ois Duval popełnił błąd tuż przed końcem rajdu i zakończył go w rowie. Więcej zamieszania w klasyfikacji powodowały techniczne problemy niż czysta walka na odcinkach. Ich ofiarą jak zwykle padli kierowcy Peu-geota, ale także Mikko Hirvonen wpychał swoją Imprezę na metę odcinka. I tylko przewodzące stawce producentów w klasyfikacji mistrzostw świata CitroĎny jechały bez poważniejszych usterek, tradycyjnie już kończąc rajd w komplecie.Klasyfikacja kierowców (pkt): 1. Sebastian Loeb - 84 2. Petter Solberg - 54 3. Markko Märtin - 534. Carlos Sainz - 50 5. Marcus Gronholm - 47 6. Fran?ois Duval - 39 7. Mikko Hirvonen - 21 8. Harri Rovanperä - 17
Wiśnie kwitną dla Solberga
To, że rajdowe samochodowe mistrzostwa świata zawitają w końcu na japoński archipelag, było oczywiste. Przecież to samochody Subaru i Mitsubishi, producentów pochodzących jak najbardziej stamtąd, od lat zajmują czołowe miejsca w tych zmaganiach (nie wspominając już o Suzuki czy Toyocie).
Auto Świat
Wiśnie kwitną dla Solberga