W ciągu 8 lat fabrykę Alfy opuściło 680 tys. sztuk modelu 156 - jak na w gruncie rzeczy niszowy pojazd to wynik znakomity. Czy następca powtórzy ten sukces? Pierwsze spotkanie z samochodem pokazuje, że jest to wielce prawdopodobne. Projekt nadwozia to dzieło słynnego włoskiego designera Giorgetto Giugiaro oraz zespołu stylistycznego Alfy. Karoserię nowego Romea cechują bardziej zdecydowane i wyrazistsze linie. Z przodu uwagę zwraca "złowrogie" spojrzenie - trzy okrągłe reflektory wkomponowano w łezkowate imitacje wlotów powietrza i oprawiono chromowanymi listwami. Oczywiście w centralnym miejscu przodu pojazdu, na górze charakterystycznego dla Alf grilla silnika umieszczono logo firmy. W sumie jednak podobieństwa do poprzednika są niezaprzeczalne. Samochód prezentuje się bardzo dynamicznie i co znacznie ważniejsze, wydaje się przemyślany do ostatniego szczegółu - niezależnie od punktu widzenia pojazd sprawia naprawdę dobre wrażenie. Kształt tyłu nadwozia (zwłaszcza słupka dachowego) nowej Alfy przypomina trochę Mazdę RX-8, ale też bardzo wyraźnie nawiązuje do udanego poprzednika.W projektowaniu wnętrza samochodu brało udział jedynie Centro Stile Alfa Romeo. Dwa okrągłe zegary nie są już co prawda tak głęboko osadzone w tablicy rozdzielczej, ale kokpit stylistycznie mocno przypomina poprzednika. Co do zasady rozkład urządzeń sterowania i wskaźników pozostał bez zmian, a różnice tkwią w szczegółach. Jednym z nich jest bezkluczykowy system uruchamiania silnika (za pomocą przycisku). Jeszcze większą wagę przyłożono do wykończenia i materiałów, choć w tej dziedzinie poprzednik także nie miał powodów do wstydu na tle konkurencji.Za sprawą zwiększenia wymiarów nadwozia znacznym modyfikacjom uległo też wnętrze. Pierwsze wrażenie po zajęciu miejsca kierowcy? Samochód jest po prostu bardziej przemyślany. Szybciej udaje się znaleźć wygodną pozycję, a za sprawą znacznie sztywniejszej konstrukcji karoserii skrzypienie i stuki zostały wyeliminowane. W zależności od wersji wyposażeniowej do dyspozycji mamy dwu- lub trzystrefową klimatyzację, radioodtwarzacz MP3, zmieniarkę CD lub system nagłośnieniowy Bose. Za wyciszenie wnętrza odpowiedzialne są nowe materiały wygłuszeniowe. Ale świetnie zaprojektowany i piękny kokpit to oczywiście niejedyny przymiot nowej Alfy. Do podstawowych zalet "włoskiej piękności" należy też znakomite, sportowe zawieszenie. "159" otrzymała zupełnie nowy układ - z przodu zastosowano podwójne poprzeczne wahacze, z tyłu oś wielowahaczową. Wszystko to sprawia, że samochód prowadzi się bardzo pewnie i nawet ostre zakręty nie robią na Alfie i jej pasażerach żadnego wrażenia - to także zasługa wygodnych i dobrze wyprofilowanych foteli. Dużą moc silników poskramia seryjny system kontroli trakcji i stabilności toru jazdy (który w Alfie nazywa się VDC), a we "wspinaniu się" pomaga elektronicznie sterowany górski hamulec zapobiegający staczaniu się auta ze wzniesienia. Najmocniejsza, 260-konna jednostka napędowa dostępna będzie wyłącznie z napędem na cztery koła (Q4), dzięki czemu zapanowanie nad mocą pojazdu jest w ogóle możliwe. Niezależnie od motoru auto standardowo wyposażono w manualną, 6-biegową skrzynię (dostępne opcjonalnie "automaty" również mają 6 przełożeń). Najbardziej niezapomniane wrażenia pozostawia z pewnością najmocniejsza jednostka benzynowa. Według danych producenta do "setki" potrzebuje ona zaledwie 7 s, a prędkość maksymalna wynosi 240 km/h. Bardzo ciekawą propozycją jest również nowy, 5-cylindrowy turbodiesel o mocy 200 koni, który przyspiesza o niecałe 1,5 s wolniej, za to średnie spalanie wynosi wg producenta jedynie 6,8 l/100 km.Alfa Romeo 159 ma pojawić się w salonach sprzedaży we wrześniu br. Ceny i specyfikacje wyposażeniowe na polski rynek nie są na razie znane.
Włoska piękność
Prezentacja "156" była w motoryzacyjnym świecie wielkim wydarzeniem. Zarówno wtedy, jak i dziś znalazłoby się z pewnością niewiele osób, którym auto się nie podoba.