To jeden z głównych powodów, dla których GM wzdraga się przed sfinansowaniem sprzedaży Opla grupie pod przewodnictwem kanadyjskiego producenta części samochodowych Magna i państwowego rosyjskiego banku Sbierbank - twierdzi AP.

GM obawia się jakoby, że w przyszłości jego rozwiązania mogłyby trafiać do rosyjskiej firmy GAZ, rywalizującej z Chevroletem na rosnącym rynku rosyjskim. Opowiada się za inwestorem RHJ International SA, mającym siedzibę w Brukseli, a nawet nie wyklucza zachowania Opla.

Associated Press odnotowuje, że rząd Niemiec preferuje Magnę. Agencja zwraca też uwagę, że zarówno Sbierbank, jak i GAZ mają silne powiązania z rządem rosyjskim, który nie ukrywa, że chciałby wspomóc rodzimy przemysł motoryzacyjny, przestarzały i podupadający. Właścicielem firmy GAZ jest rosyjski magnat aluminiowy Oleg Deripaska, mocno związany z premierem Rosji Władimirem Putinem.

Pod względem technologii motoryzacyjnych GAZ jest zacofany o całe lata wobec GM i innych zachodnich firm samochodowych. Według Associated Press GM obawia się jednak, że GAZ mógłby nieodpłatnie przechwycić jego projekty małych i średnich samochodów Opla i wykorzystać je w walce konkurencyjnej na rynku rosyjskim.

AP twierdzi, że projekt kontraktu z Magną zobowiązuje GM do dostarczania Oplowi nowych technologii. GM byłby do tego zobowiązany także w sytuacji, gdyby Opel, w obliczu trudności finansowych, przestał mu za te technologie płacić. AP powołuje się tu na kogoś zaznajomionego z negocjacjami między GM a rządem Niemiec. Informator ten zastrzegł sobie anonimowość.

Associated Press odnotowuje tez opinie analityków, którzy twierdzą, że obawy GM są nieuzasadnione, biorąc pod uwagę, jak wielki dystans GAZ musiałby nadrobić, żeby móc konkurować z zachodnimi firmami motoryzacyjnymi.