Logo

Wreszcie sukces

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Chociaż Leszek Kuzaj wystartował z nowym pilotem, a właściwie pilotką - Magdaleną Lukas, uważany był za zdecydowanego faworyta Rajdu Elmot. Tak też sie stało.

Wreszcie sukces
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Wreszcie sukces

Leszek z Magdą zdecydowanie wygrali otwierającą rajdowe mistrzostwa Polski eliminację ze startem i metą w Świdnicy. Już podczas pierwszego etapu wygrali osiem z dziewięciu odcinków specjalnych. Kolejny dzień rajdu nie przyniósł niespodzianek. Załoga Subaru Imprezy WRC z numerem startowym 1 była najszybsza na dziesięciu z dwunastu oesów, powiększając dystans dzielący ich od drugiego w klasyfikacji generalnej Sebastiana Frycza do ponad sześciu minut."Bardzo się cieszę z tej wygranej. Udało mi się wreszcie przełamać złą passę w tej imprezie. Wreszcie stanąłem na najwyższym stopniu podium Rajdu Elmot, w którym 15 lat temu debiutowałem. Zwycięstwo w Świdnicy jest dla mnie bardzo ważne, gdyż jednym z dwóch celów naszego zespołu jest obrona tytułu mistrza Polski. Udział w mistrzostwach Europy najprawdopodobniej spowoduje konieczność opuszczenia dwóch imprez w kraju. Tym cenniejszy może okazać się dzisiejszy sukces w końcowym rozrachunku" - powiedział na mecie Leszek Kuzaj.Drugim samochodem kategorii WRC na starcie Rajdu Elmot było czteroletnie Subaru Impreza Tomasza Czopika. Jednak ubiegłorocznemu mistrzowi Polski grupy N nie udało sie nawiązać walki z Leszkiem Kuzajem. Gdyby nie awaria i - co za tym idzie - spóźnienie, wynik mógłby być dużo lepszy.Przed Czopikiem w klasyfikacji końcowej rajdu znaleźli się dwaj kierowcy prowadzący Mitsubishi grupy N. Oba te pojazdy przygotowała ekipa Kulig Promotion. To kolejny sukces byłego mistrza Polski Janusza Kuliga, który tym razem obserwował zawody w roliszefa zespołu.W kategorii samochodów seryjnych najszybciej z zawodami pożegnał się Zbigniew Gabryś. Skrzynia biegów w jego samochodzie wystarczyła tylko do trzeciego odcinka specjalnego. Pasjonującą walkę o zwycięstwo w grupie N stoczyli faworyci Sebastian Frycz i Michał Bębenek. Po pierwszym etapie nieznacznie prowadził ten pierwszy. W końcówce rajdu na pozycję lidera wyszedł Bębenek. Ponadto Frycz otrzymał 10--sekundową karę za spóźnienie. Zimnej krwi i koncentracji w najważniejszych momentach młodemu kierowcy ze Szczyrku mogliby pozazdrościć bardziej doświadczeni koledzy. Na ostatniej pętli Sebastian zdecydowanie zaatakował i wygrał z przewagą ponad 20 sekund. "To był ciężki rajd. Szybkie wywalczenie bezpiecznej przewagi było niemożliwe. Każda zarobiona sekunda to efekt walki i koncentracji. Powrót do znanej mi kategorii uważam za udany, ale mam jeszcze dużo do zrobienia z samochodem, głównie z elektroniką i zawieszeniem" - mówił w Świdnicy Sebastian Frycz.W rywalizacji kategorii Super 1600 pojawiło się kilka nowych aut. Obok znanych z poprzedniego sezonu Opli Cors VK S1600, obecnie prowadzonych przez Piotra Adamusa i Michała Kościuszkę, do faworytów zaliczano Peugeota 206 S1600 z Grzegorzem Grzybem za kierownicą oraz Fiata Punto Damiana Jurczaka. Prowadzenie już od startu objął Grzyb, który systematycznie powiększał swą przewagę. Po pierwszym etapie kierowca Peugeota wyprzedzał Piotra Adamusa o prawie 30 sekund. Drugiego dnia zawodnik zespołu EFL Corsa Castrol Rally przyspieszył i po 13. odcinku specjalnym do lidera brakowało mu tylko 2,2 sekundy. Niestety, w Oplu nie wytrzymał silnik. Drugie miejsce w tej klasyfikacji przypadło Damianowi Jurczakowi, który po dłuższej przerwie powrócił na trasy mistrzostw Polski.Klasyfikacja rajdowych mistrzostw Polski:1. Leszek Kuzaj 11, 2. Sebastian Frycz 8, 3. Michał Bębenek 6, 4. Tomasz Czopik 5, 5. Michał Sołowow 4, 6. Mariusz Stec 3, 7. Maciej Lubiak 2, 8. Grzegorz Grzyb 1.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: